Jakub Mortka wraca do Warszawy, jeszcze ma rękę w gipsie, jeszcze ma nadzieję powoli zorganizować sobie od nowa życie.
Ale nie ma czasu, o świcie, na moście, zawisają okaleczone zwłoki młodego biznesmena. I Mortka natychmiast musi brać się do roboty.
Tropów i wątków mnóstwo. Biznesowy, przemyt narkotyków, nienawiść do gejów, zdrada małżeńska?
Za moment kolejną ofiarą pada prywatny detektyw. Co widział, co wiedział?
I do tego dochodzi sprawa prowadzona przez Kochana, dawnego współpracownika Mortki. Całkiem inna, nie powiązana z główną ale absorbująca i czas, i umysł, i emocje! Zwłaszcza, że padają groźby pod adresem rodziny.
A niepokoju Jakubowi dokłada nieustający lęk o wynik badań, od którego zależy wszystko.
Akcja pędzi, wątki się plączą, motywy wyjaśniają by za chwilę zmienić i zagmatwać.
Kolejny tom trzyma poziom, sprawy są ciekawe, Mortka mimo wkurzającego chwilami charakteru, budzi sympatię. Jego nowa partnerka służbowa, Sucha, również. Gruda okazuje się w porządku a Kochana nadal bym ubiła. Inspektor Andrzejewski jest nadal dobrym przełożonym, a prokurator Szydłoń nie jest taki zły jakby się mogło zdawać.
Po raz kolejny z czystym sumieniem polecam!
A sama ruszam na „Osiedle marzeń”.
Tytuł: Przejęcie
Autor: Wojciech Chmielarz
Wydawnictwo: Czarne
Moja ocena 8/10