„Zbrodnia w wielkim mieście” – Alek Rogoziński
Tak mi się w życiu składa, że przez ostatnie dwadzieścia lat miałam same całkiem przyzwoite szefowe. Ale mój pierwszy szef!…
Tak mi się w życiu składa, że przez ostatnie dwadzieścia lat miałam same całkiem przyzwoite szefowe. Ale mój pierwszy szef!…
Do Miasteczka przybywa nowa mieszkanka. Obdarzona niefartem do kolejnych Michałów swego życia, uciekająca przed wredną koleżanką i nieco zbyt opiekuńczą…
Hmmm, skądś to znam… dwie baby starannie omówiły hipotetyczną zbrodnię jako kanwę kryminału pisanego przez jedną z nich…. Jak tym…
Porzucony przez narzeczoną i ogołocony przez nieuczciwego wspólnika Michał. Skołowana przez obiboka porzucająca korporacyjny kierat Malwina. Małe miasteczko. Kamieniczka, kapliczka.…
Trochę obawiałam się, że skoro o konkursach na miss mam jak najgorsze zdanie, a mister muszą być jeszcze głupsze, to…
Czy ja już kiedyś nie wspominałam, że lubię pana Rogozińskiego za nieskrywaną fascynację i zaczerpnięcia z Chmielewskiej? „Wzrostu siedzącego psa”…
Uśmiechnęłam się parę razy, kilka razy parsknęłam… Bliżej tym razem do pani Rudnickiej niż Chmielewskiej, choć zdrobnienie Basieńka nieodparcie kojarzy…