Właśnie skończyłam czytać „Narośl” Agnieszki Peszek. I jestem miło zaskoczona jak, mimo pewnych usterek, bardzo mnie wciągnęła.
To historia bohaterów, którzy może nie są źli, ale łatwo podążają ścieżkami zła, aby osiągać swoje cele, zarazem umiejętnie się maskując przed światem i bliskimi.
Oliwia i Krzysztof, para z dwóch różnych światów, którą połączyła wielka miłość. Ale już w dniu ślubu coś poszło nie tak.
Czy Oliwia jest wspaniałą żoną i znakomitą bizneswoman prowadzącą z sukcesami firmę?
Czy Krzysztof, jej mąż, ambitny chłopak z nizin, osiągnął sukces dzięki własnym dążeniom, czy jest tylko pantoflarzem i utrzymankiem?
Czy Amelia jest po prostu kochanką? Czy Dariusz jest po prostu kochankiem?
Kto tu jest geniuszem zbrodni? Kto, za co, i czy słusznie, zostanie ukarany?
I czy można zbudować wieloletnią relację, z zewnątrz wyglądającą na udaną, na oszustwie, manipulacji i trwałej niechęci? Dla pieniędzy? Dla pozorów? Kto oszukuje, kto jest naiwny, kto osiągnie swój cel?
Muszę powiedzieć, że powoli odkrywane motywy i szczegóły prowadzące do tajemniczej zbrodni są zaskakujące. Czytelnik jest znakomicie wodzony za nos i co chwila dopatruje się sprawcy w kim innym.
I na końcu, i tak jest zaskoczony.
Sympatyczna para policjantów prowadzących śledztwo występuje tu niejako w tle. Dużo ważniejsze od tajników dochodzenia i postępowania policji, są emocje bohaterów, zarazem ofiar i potencjalnych sprawców. Aczkolwiek odbiór i interpretacja zdarzeń dokonywana przez Renatę Konieczną i Tobiasza Michalskiego okazuje się mieć niebagatelne znaczenie dla ostatecznego zamknięcia sprawy.
Zdecydowanie jest to przede wszystkim thriller psychologiczny, a dopiero potem kryminał. I wciąga, a zakończenie naprawdę zaskakuje.
I cieszę się, że już na czytniku kolejne spotkanie z Renatą Konieczną. Dam znać czy równie udane!
Tytuł: Narośl
Cykl: Konieczna
Autorka: Agnieszka Peszek
Wydawnictwo: 110 procent
Moja ocena: 8/10