Close

„Dobry człowiek” – Mariusz Kanios

Czy zło siedzi nawet w dobrym człowieku? Grafika z okładki „Dobrego człowieka” Mariusza Kaniosa przemawia do czytelnika coraz mocniej wraz z postępem lektury.

Gdy Sławek Kosior trafia do więzienia, a jego wspólnik i przyjaciel praktycznie odbiera mu wszystko, dobry człowiek w nim zaczyna czuć nienawiść. Narastającą. I potrzebę odwetu.

Komisarz Zuzanna, już nie Nowacka :), jest w ciąży, co w pracy powoduje odsunięcie jej od pasjonujących kryminalnych spraw. Dostaje jej się „zwyczajny”, choć z ofiarami śmiertelnymi, wypadek samochodowy. I gdyby nie dociekliwość i intuicja Zuzanny, wypadek pozostałby wypadkiem. Ale…

Czy cokolwiek wiąże te dwie sprawy? 

Im dalej w las, tym bardziej przerażająco. Ilość wątków, które jeżyły mi włos na karku, rosła z każdą stroną. To do czego jest w stanie się posunąć człowiek, który dąży do swojego obranego celu, to jedno. Ale totalny brak uczuć wyższych u zwykłego, prostego człowieka, jest potworny. Gdy zbrata się „dobry” człowiek z „prostym” człowiekiem, konsekwencje są wstrząsające.

W tle tej sprawy autor przedstawia wiele problemów prawno-społecznych, które tak naprawdę leżą u podstaw, takich, a nie innych zdarzeń. Wyrok za przekręty finansowe na najbardziej niezorientowanym człowieku w całym interesie, kładzie wizerunek policji i prokuratury. Ale przecież ciągle o takim czymś słyszymy. Absolutny brak zainteresowania szkoły i służb społecznych rodziną Gabrysiów też nie dziwi, bo doniesienia medialne o działaniach (a raczej ich braku) wszelakich MOPS-ów, GOPS-ów i pokrewnych, już nas znieczuliły. 

No i teoretyczny cel funkcjonowania kar pozbawienia wolności i zakładów karnych. Resocjalizacja. Czy istnieje?

Tylko czy nawet dobrze poprowadzone działania systemowe coś by w tej skomplikowanej sprawie zmieniły?

Przecież zło tkwi w cZŁOwieku.

Gdyby nie jedno „ale” (patrz PS), byłoby znakomicie, brutalność ponownie w zakresie niezbędnym dla akcji, język dopasowany do postaci i zdarzeń, wątek prywatny w odpowiedniej dawce, dodaje emocji. No i zwroty akcji świetne.

Kwestia, czy tu dobro zwyciężyło, a zło zostało ukarane, do przemyślenia i oceny własnej czytelnika. I czy bohaterom uda się dotrzymać słowa?

Polecam. I kolejne tytuły autora już na półeczce.

Tytuł: Dobry człowiek

Autor: Mariusz Kanios

Wydawnictwo: Piąte marzenie

Moja ocena: 7/10

PS. Nieco obniżyłam ocenę w stosunku do poprzednich tomów ze względu na dylemat oceny kreacji postaci Sławka. Na początku on nie jest po prostu dobry. On jest totalną (i nieco bezmyślną i nieogarniętą) ofiarą losu. I jego nagła przemiana w super sprytnego geniusza zbrodni nieco dziwi. Gdyby na początku jego postępowanie było bardziej świadome, a mniej naiwne, zagrałoby mi lepiej.

© 2025 Co Aśka przeczytała... | WordPress Theme: Annina Free by CrestaProject.