Wiedeń u progu I wojny, w domach bogatych austriackich Żydów, nie odczuł okropności wojennych od razu i bezpośrednio.
Niewygoda dla tego środowiska objawiła się początkowo zakazem wyjazdów zagranicę. Nieprzyjemnymi wiadomościami w prasie.
Ale na salonach odbywały się przyjęcia. Kobiety stroiły się w suknie, zdobiły biżuterią, muzycy koncertowali. W niedzielę należało iść do kawiarni. Ale z czasem towarzyskie ploteczki o mężach, żonach i kochankach obydwojga, zostały zastąpione mrocznymi wieściami z frontu i okopów. Wojna trwała, i wraz z napływem wiadomości, z powrotami rannych zmieniało się wszystko.
Powoli odchodzono od eleganckich kolacji, brylanty i szafiry zastępowały szkiełka i emalie. Galerie zmieniano w szpitale.
Wystawne kolacje, na zastawie jak najbardziej podobnej do cesarskiej, zastąpiły niewielkie racje bułek i jabłek.
I całą tę społeczną przemianę relacjonuje nam młodziutka dziewczyna.
Wiedenka.
Austriaczka.
Córka Polaka.
Żydówka.
Lotte opisuje spokojnie i skrupulatnie. Ale nie bez emocji.
I to wielorakich.
Bo przeżywa głęboko, i wojnę, której okruchy docierają do niej w listach i z ust rannych, i zmiany zachodzące w jej środowisku, i stosunek do ojca, i do pierwszej miłości. Dojrzewa, dorasta i w tym wszystkim pozostaje sobą. Ambitną kobietą utożsamiającą się z ukochanym miastem.
Pani Magdaleno, szacunek za ten niezwykły obraz znikającego świata. Szarzejących draperii, blaknących sukien, rysujących się kryształów i porcelany. A jednocześnie pachnący kawą i tortem Sachera. Czytając tę książkę nieustająco oglądałam w necie obrazy wspomnianych malarzy, szukałam notek o innych przewijających się postaciach. Podziwiam, jak ogromną pracę pani wykonała, aby nam, czytelnikom tak pięknie to odmalować. I bardzo chcę zobaczyć Wiedeń. Tyle razy mijany autostradą, nigdy nie odwiedzony. Muszę tam pojechać, patrzeć, zobaczyć, poszukać śladów Lotte.
I dobrze, że mam od razu drugi tom!
Tytuł: Ocean Odrzuconych. Córka Jubilera
Autor: Magdalena Knedler
Wydawnictwo: Novae Res
Moja ocena: 9/10