Bożena pracuje w Banku. Jest skrupulatna, drobiazgowa i zapięta na ostatni guzik.
Nieoczekiwanie otrzymuje spadek po dawno niewidzianym wuju. Dworzec w Stacji Pruskiej. Brzmi szaleńczo? I zaczyna się szaleństwo przypadków, zbiegów okoliczności ale też i spisków, knowań i matactw. Glupich pomysłów i zwariowanych ich realizacji.
Przystojny prokurator, początkowo odpychający, a potem zyskujący na uroku współspadkobierca, diabelsko atrakcyjny młody Cygan. A do tego trup, wybuch, zaginięcie, kozioł ofiarny, spisek sięgający od lokalnych watażków po wyższe kręgi władzy.
I bistro, którego goście jedzą to co akurat jest, i kiedy jest! A Bożena oprócz talentów finansowych potrafi gotować! I to jak!
Więc gotując i mieszając przepada i wsiąka z kretesem.
A wszystko opakowane w dowcipne teksty i śmieszne sytuacje.
I Cezaria. Najbarwniejsza postać. Uosobienie wiedźmy!
„Wiedźmy WIEDZĄ. I bardzo mi się ta perspektywa podoba. Kobieta, Która Wie…”
Sympatyczne czytadełko na dwa wieczory. Może bez wybuchów śmiechu i bólu brzucha, ale niezłe.
I ten dworzec, z tą lokomotywą!
Tytuł: Wiedźma duszona w winie
Autor: Marta Obuch
Wydawnictwo: Filia
Moja ocena: 7/10