Nie mam wykształcenia historycznego, co tam, nie mam nawet humanistycznego. Jestem człowiekiem od cyferek, który po prostu lubi czytać. Dzięki Elżbiecie Cherezińskiej, po raz kolejny z zapałem zanurzyłam się w historię Polski, którą w szkołach raczej (przyznaję się bez bicia) traktowałam bardzo po macoszemu. No nuuuuuudaaaa wtedy to była.
Ale nie tu! Autorka porywa, pochłania i zajmuje całą głowę średniowieczem! I to jak!
Władysławowi Łokietkowi twarz namalował Jan Matejko, ale charakter namalowała mu Elżbieta Cherezińska.
Strateg, wojownik, niezwykły człowiek, odpowiedzialny władca, ale też podejmujący nie zawsze dobre decyzje, a również kochający mąż i ojciec. Czasem choleryk, czasem zimny intrygant, a czasem żartowniś. Bywa wściekły, zmęczony, rozbawiony. Po prostu człowiek z krwi i kości.
Tak jak inni ludzie jego czasów, przedstawieni przez Autorkę. Spokojna, mądra, wyważona i jakże ciężko doświadczona jako matka, Jadwiga.
Wspaniała bis regina Rikissa, po niezbyt szczęśliwych i krótkich małżeństwach, znalazła szczęście u boku opanowanego Henryka z Lipy, a swą niezwykłą pozycję jak tylko mogła, mądrze wykorzystywała dla dobra swych dwóch ojczyzn.
I postać fikcyjna, a tak samo ważna, i tak samo z pełną powagą potraktowana, Jemioła. Kobieta Starszej Krwi. Równie rozważna, dobra i przedkładająca mądry patriotyzm nad krwawe, bezmyślne, siłowe rozwiązania!
Kobiety, jak widać, są niezwykle ważne w tej historii. Ale myślę, że tak było i jest nadal. To tylko historia spisywana przez mężczyzn zdawała się tego nie zauważać i pomijać!
Autorka zaznaczając piękne postaci kobiece, nie pomija mężczyzn, i są tu znakomici, charakterni, zajmujący. Jan Luksemburski, wyrastający z prowincjonalnego królątka na dyplomatę wiążącego sznurki w całej Europie. Zyghard von Schwarzburg, niezwykły komtur krzyżacki, który budzi szacunek i podziw, zadziwiając czytelnika, mądrością, przenikliwością i prawością. A wojewoda grodzieński Dawid, próżny, nieco szalony, okrutny i wojowniczy, gnębiony własnymi koszmarami, których istoty nikt by się po nim nie spodziewał.
No i Borutka! Jaki byłby Władek gdyby tuż obok nie podążał jego niesamowity giermek?!
Wydarzenia toczą się w niezwykłym tempie, i oszałamiająco obrazowo. I nie ma znaczenia, czy to fakty historyczne, czy fabularne fikcje. Gdy czytam opis bitwy czy potyczki, słyszę szczęk oręża, krzyki rannych, kwik koni! Czuję strach pokonywanych, niezwykłą furię i satysfakcję zwycięzców!
Gdy Kobiety Starszej Krwi przemierzają puszczę czuję zapach drzew, wilgotnego runa, poszum wiatru w gałęziach. Gdy płaczą, słychać padanie kropel deszczu… A gdy świętują, las błyszczy uniesieniem, słychać jego radosne dźwięki!
Zamki powalają ogromem, wnętrza przepychem, ruiny zapomnieniem…
Uwielbiam ten cykl, kocham sposób opisywania historii Elżbiety Cherezińskiej! I powtórzę to co kiedyś napisałam w recenzji „Królowej” – w nosie mam wszystkie ewentualne przyszłe odkrycia archeologiczne i historyczne, które mogłyby postawić w wątpliwość wydarzenia przedstawione przez panią Cherezińską. Dla mnie cała ta historia wyglądała tak!
Tęskniłam za bohaterami Odrodzonego Królestwa. Dwa lata czekałam (poprzednie tomy czytałam latem 2017 roku). Nie mogłam się doczekać „Wojennej Korony! I co teraz?
Teraz już zaczynam czekać na kolejny tom tego niezwykłego cyklu, bo akcja urywa się w emocjonującym momencie, a absolutnie nie ma dla mnie znaczenia, że wiem co się stanie. Nie wiem JAK to się stanie! Nie wiem jak opisze to Autorka!
„Wojenna Korona” trafia na podium 2019 i nie sądzę, żeby cokolwiek jej groziło!
Czytajcie Cherezińską!
Pisze po prostu GENIALNIE!
PS. Czekam też na obiecaną w posłowiu (i na spotkaniu) książkę o Elżbiecie, Jadwidze czy innej wielkiej kobiecie! Jakaż to będzie wspaniała historia!!!
Tytuł: Wojenna Korona
Cykl: Odrodzone Królestwo t. IV
Autor: Elżbieta Cherezińska
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Moja ocena: 20/10
bardzo ciekawa i dogłębna recenzja, mam podobne odczucia po Wojennej Koronie 🙂
Dziękuję!
Cieszy mnie, że fanów Władka jest więcej!