Close

„Garść popiołu” – Ida Żmiejewska PRZEDPREMIEROWA RECENZJA PATRONACKA

Cykl „Zawierucha” autorstwa Idy Żmiejewskiej, z akcją osadzoną w czasie pierwszej wojny światowej, w tomie trzecim osiąga półmetek.

„Iskry na wiatr” otwierające pentalogię opowiadały o dramacie jaki stał się udziałem czterech sióstr Keller, ich ciotki i babki, gdy po bankructwie ich ojciec popełnił samobójstwo. Jeszcze nie zdążyły nauczyć się radzić sobie z nowym życiem gdy wybuchła wojna, która znacząco pogorszyła ich sytuację. Akcja drugiego tomu „Spalona ziemia” dzieje się w roku 1915 i siostry, wraz z ciotką i babcią, uczą się radzić sobie w rozmaitych sytuacjach podejmując lepsze i gorsze decyzje. Losy to rozrzucają je poza rodzinną Warszawę, to wręcz w niej zamykają, kręcący się wokół sióstr kawalerowie zmieniają upodobania, i niektórzy szaleją z miłości, inni wręcz przeciwnie. Babcia pamiętająca swą nielekką młodość trzyma rękę na pulsie, ciotka ma tendencję do histerii, a każda z dziewcząt plecie swój wątek. A w tle dzieje się Wielka Historia.

Tom „Garść popiołu” rozpoczyna się w marcu 1916 roku. Zatem wkraczamy w trzeci rok wojny. Zofia stara się przetrwać poza Warszawą i znaleźć sposób aby do niej wrócić. Nie jest to ani łatwe ani zależne od niej. A jej życie uczuciowe gmatwa się tak, że sama nie wie, jak sobie poradzi. Dawny wielbiciel, dawna przyjaciółka, wspomnienia dawnego ukochanego. Za którym głosem podążyć.

Najmłodsza z sióstr, Pola pracuje i pomaga w domu, z oddaniem zajmuje się nowym członkiem rodziny. Zapracowanie nikomu jeszcze nie wyszło na zdrowie, a i jej też nie omijają drobne drgnienia serca.

Nad wszystkimi krąży cień tragedii, która niedawno je dotknęła, a w tle ponownie pojawiają się wątki związane z bankructwem ojca.

Idą Żmiejewska bezlitośnie szarpie nerwami czytelnika, kolejno opisując te dobre chwile, które zdarzają się ludziom nawet w czasie wojny, i te tragiczne, od których nie sposób uciec. W „Garści popiołu” niestety dramat dotyka także Kellerówien. Wojna jest wokół, ludzie giną, są ranni, chorują, umierają. Nie zawsze na froncie. Czasem złe koleje losu nie omijają zacisza spokojnego domu. Nie sposób od nich uciec. I autorka nie oszczędza ich swoim bohaterkom.

Nie ukrywam, gdy przeczytałam pierwszy raz „Garść popiołu” runęłam do telefonu z pretensjami do autorki. Jak możesz? Co Ty wyprawiasz? Ale jak to?!

Potem ochłonęłam, przemyślałam i dotarło do mnie, że jeśli ta książka ma oddawać tamten czas, a zdarzenia mają mieć miejsce w takich a nie innych miejscach, to tak jak bohaterek nie omija dobro, tak i nie może ich zupełnie nie dotknąć zło i tragizm wojny. Wojna tu nie dzieje się za szybą. Nie daje gwarancji, że krzywda przytrafi się tylko bohaterom trzeciego planu. Zatem gdy w czasie lektury popłyną Wam łzy (mnie nie raz), to pomyślcie, że właśnie dzięki temu, ta historia jest prawdziwa i tak bardzo emocjonalnie Was poruszy. Możecie sobie pozłorzeczyć „jak ona tak mogła to napisać?” ale po chwili zrozumiecie, że to naprawdę ma sens.

A oprócz tych niepokojących w wydźwięku opisów obiecuję Wam, że Ida znów darowuje nam bardzo szczegółowy, precyzyjny obraz Warszawy 1916 roku, trudnego życia w niej, wydarzeń, które miały miejsce na skalę miasta i na skalę kamienicy. Obrazowy i różnorodny język z bogactwem detali, buduje w naszej wyobraźni miasto przybite wojną, okupacją, głodem. Ale i nie brakuje tych humorystycznych scenek czy odzywek, na które czytelnicy autorki czekają. Tych maleńkich fraz, które powodują, że mimo dramatów, pamiętamy że życie toczy się dalej, rodzina musi trzymać się razem, a mosiężny samowar jest skarbem.

Pojawiają się także starzy znajomi, wychylają nieco z tła, dają znać o swej obecności. Niektórych nie lubimy jeszcze bardziej, inni nieoczekiwanie zapracowują na przychylność czytelnika. A inni trwale budzą ogromną sympatię.

Uwielbiam pióro Idy Żmiejewskiej, jej niebywały talent do wciągania mnie w opisywany przez nią świat. Jestem tam z siostrami Keller, pomagam Balbinie, widzę szpital, fabrykę, park, ulice Warszawy. Przeżywam małe radości i wielkie dramaty. Chcę dalej, więcej, jeszcze!

I oczywiście gorąco Wam polecam cykl „Zawierucha”!

Najnowszy, pełen niezwykłych emocji tom „Garść popiołu” będzie miał premierę już za tydzień.

Zamawiajcie, odświeżajcie szybko choć pobieżnie poprzednie historie.

No i rezerwujcie te kilka godzin ciągiem aby usiąść wygodnie i wpaść w okrutny 1916 rok.

Tytuł: Garść popiołu

Cykl: Zawierucha

Autorka: Ida Żmiejewska

Wydawnictwo: Skarpa Warszawska

Moja ocena: 10/10

Data premiery: 31.05.2023

Autorce i Wydawnictwu dziękuję za ogromną radość jaką sprawia mi objęcie kolejnego tomu tego cyklu patronatem! Dzięki Logo CzytAśki na cudownej okładce czuję się piątą siostrą Keller❤️

Leave a Reply

Your email address will not be published.

© 2024 Co Aśka przeczytała... | WordPress Theme: Annina Free by CrestaProject.