Close

„Pani Labiryntu” – Magda Knedler

Kiedy byłam dzieckiem przechodziłam okres fascynacji mitologią grecką. Czytałam maniacko wszystkie wersje mitów, jakie udawało mi się dopaść z bibliotek i od znajomych, własną malutką książeczkę „Mitologia starożytnej Grecji” Michała Pietrzykowskiego zaczytałam wielokrotnie, do rozpadu. Znałam na pamięć zagmatwane losy i więzy krwi bogów, bogiń, herosów i innych bohaterów.

Uwielbiałam ten na poły fantastyczny, bajkowy klimat. A potem „wyrosłam”. Wiele lat do mitologii nie wracałam, a jej rozbieranie na czynniki pierwsze na rozmaitych etapach edukacji, zniszczyło zupełnie tę fascynację.

Obecnie lubię odnajdywać motywy czy wątki odwołujące się do mitologii. Retelling pozwala na odkrywanie starych, znanych historii, w nowych odsłonach, nowych spojrzeniach.

Po „Panią Labiryntu” Magdy Knedler chciałam sięgnąć dawno, bo bardzo lubię pióro Autorki, ale w zaganianym świecie ciągle brakło mi czasu. Teraz nareszcie przeczytałam tę pozycję i jak się spodziewałam, zauroczyła mnie. Historia, sposób jej prowadzenia, język, którym jest przepięknie opowiedziana.

„Pani Labiryntu” to znane mity, splecione i opowiedziane od nowa. Wykorzystane wątki, fragmenty czy postacie mitologiczne znajdują w tej wersji i swoje boskie korzenie, i realistyczne ich wytłumaczenia. A przewodnia historia Ariadny, córki Minosa, pochłania, wciąga i więzi jak kreteński Labirynt. Dworskie intrygi i kulisy władzy tajemniczego pałacu w Knossos, męskie przekonanie o wyższości własnej płci, przy jednoczesnym lęku przed kobietami, jako tymi, które mają moc dawania życia, jako matkami.

Czytelnik otrzymuje tu przepięknie opowiedziany na nowo mit o pierwotnej bogini, o matce naturze. Kobiety, mimo więzienia, poniżania i fizycznej przemocy ze strony otaczających je mężczyzn, którzy z pogardą układają ich losy, mają tu niezwykłą moc. To one chcą rozumieć naturę, dążą do jej poznania i szanowania.

Mit w wersji Magdy Knedler przywraca wiarę w siebie wszystkim kobietom, ale i ostrzega wszystkich ludzi przed rosnącym cywilizacyjnie brakiem szacunku dla ziemi, roślin, zwierząt. To Bogini Natura wiedzie nas przez świat starożytnej Krety.

Autorka plastycznie i obrazowo pokazuje nam przyrodę Krety, i siły, które ją ukształtowały. Jednocześnie przedstawia nam ludzi, ich charaktery, kierujące nimi cechy i emocje. Żądza władzy i pogarda. Miłość, strach, nienawiść, chęć zemsty. Uczciwość, lojalność, szacunek.

A wszystko to, w pełnej emocji opowieści, nie ma tu moralizatorskiego tonu czy nudnych dydaktycznych wywodów. Akcja się toczy, emocje szaleją, tajemnice wychodzą na jaw, a historia Ariadny, Tezeusza i Labiryntu nabiera nowych barw. Realistom tłumaczy to, co mityczne, wierzącym w bogów pokazuje korzenie wiary. Odkrywa na nowo znane symbole, wskazuje ich dwuznaczność, ale i pochodzenie. Zupełnie inaczej spojrzysz na głowę byka na okładce książki po lekturze.

Przy tej historii poczułam się tak, jakbym odkryła na strychu zakurzoną, zapomnianą grecką wazę i czyszcząc ją z kurzu i zacieków, na nowo odkryła jej fantastyczną urodę. Obrazy mówiące jednocześnie przenośnią i realizmem. Mity.

Ponownie stwierdzam, że Magda Knedler pisze świetnie! A Kreta widziana jej oczami znów mnie zachwyca! W 2020 przed wakacjami na Krecie czytałam jej znakomite „Szepty z Wyspy Samotności” (niezmiennie polecam!), teraz gdy znów wybieram się na wyspę, z ogromną przyjemnością przeczytałam „Panią Labiryntu”. Jeśli jeszcze nie mieliście okazji, koniecznie sięgnijcie!

Tytuł: Pani Labiryntu

Autorka: Magda Knedler

Wydawnictwo: Otwarte

Moja ocena: 9/10

PS. Irytuje mnie nieco, że Wydawnictwo Otwarte nie umieszcza swoich książek elektronicznych w serwisach abonamentowych, w efekcie kupiłam wersję papierową (bo Magda Knedler!) i ebooka – do przeczytania, bo papier jest niewygodny.

Leave a Reply

Your email address will not be published.

© 2024 Co Aśka przeczytała... | WordPress Theme: Annina Free by CrestaProject.