Zupełnie zwykłe życie, zupełnie zwykłych czterdziestolatek. Jedna trwa w „martwym” od lat małżeństwie, druga od dawna odmawia partnerowi formalizacji związku, trzecia właśnie finalizuje rozwód.
Dorosłe dzieci wyfruwają z gniazd, a matkom trudno przestać widzieć w nich potrzebujące wsparcia maluchy, do tego świetna kariera, wygodny luz freelancerki albo nudna, ale niewymagająca praca.
Skądś to znamy? Moje życie, Twoje życie, życie przyjaciółki.
Specjalistka od opowiadania zwykłych, niezwykłych historii znowu prowadzi nas przez opowieść z życia wziętą. Przez trzy opowieści, bo „Kiedyś dogonimy Paryż” otwiera trylogię „Pod wspólnym niebem”.
Poznajemy trzy dziewczyny. Oj, no dobra, 40+ to już nie dziewczyny? No to poznajemy trzy kobiety.
Dankę, matkę dorosłego syna, nieco znudzoną żonę wiecznie nieobecnego męża.
Irminę, kobietę sukcesu, prowadzącą swoją firmę, z nazwiskiem stanowiącym markę samą w sobie, matkę dwojga dorosłych dzieci, od lat żyjącą w niesformalizowanym związku.
No i Zosię, główną bohaterkę tego tomu, kobietę na rozstajnych drogach, świeżo po rozwodzie.
Danka, Irmina i Zośka poznały się przez internet i do tej pory nie widziały się na żywo, ale to nie przeszkadza im czuć prawdziwej więzi, polegać na sobie i przede wszystkim zwierzać się z zawiłości życia.
Życie Zosi po rozwodzie zmieniło się diametralnie. W ramach podziału majątku były mąż kupił jej dom. Zaskakująco daleko od dotychczasowego, ale dorosłe córki właśnie się wyprowadziły, a Zosia ma pracę pozwalająca na dużą elastyczność, może pracować wszędzie i kiedy chce. Zatem została sama i wolna. Nowe życie, nowy dom, nowe wszystko.
Ale życie lubi zaskakiwać, więc na tym nie poprzestanie. Odezwą się nieprzepracowane traumy, wrócą niezrealizowane możliwości i pojawią się nowe role, których się nie spodziewała. No i pojawią się w rzeczywistości internetowe psiapsi! I niespodzianki jakie przywiozą!
Świetnie napisane postaci kobiece, relacje między koleżankami, przyjaciółkami i pokoleniami kobiet w rodzinie. Rozmowy i emocje, historie opowiedziane i przemilczane. A do tego były mąż, przyjaciel z dawnych lat, partnerzy córek, niełatwe wspomnienie ojca.
Hej! Nie opowiem Wam wszystkiego!
Musicie przeczytać!
Autorka ma łatwość snucia opowieści, kartki przelatują przez palce, wątek goni wątek, a emocje bohaterek udzielają się czytelnikowi. Życie i świat opisane współczesnym, żywiołowym językiem, gdzie sytuacja wymaga szybkim, gdzie indziej rozmarzonym, poetyckim.
Mnie osobiście niezwykle przypadły do gustu internetowe pogawędki Zosi z Danką i Irminą. Są prawdziwe, jak wyrwane z mojego whatsupa! Dowcipne lub wściekłe. Autentyczne!
Dziewczyny! To książka o nas i dla nas. Lekka i ciepła. O zwykłym życiu, jego problemach i ich rozwiązaniach. O miłości, namiętności, smutku i uśmiechu, o babskiej przyjaźni!
Polecam!
I już czekam na kolejny tom! Bo wiecie, tam będzie Danka! A potem czeka Irmina!
Czy pisarka mogłaby pisać szybciej?
Ja już chcę wiedzieć co ona tam wymyśliła!
Tytuł: Kiedyś dogonimy Paryż
Cykl: Pod wspólnym niebem
Autorka: Magdalena Kołosowska
Wydawnictwo: Replika
Moja ocena 9/10
Bardzo dziękuję Autorce i Wydawnictwu za możliwość objęcia książki patronatem. To zaszczyt!