Kilka lat temu przeczytałam „Bezcennego” Zygmunta Miłoszewskiego, losy zaginionego obrazu Rafaela zafascynowały mnie i gdy teraz trafiłam na zapowiedzi książki „Operacja Rafael” wiedziałam, że muszę ją przeczytać! Zwłaszcza, że autorzy w wywiadach dopowiadali, że „obraz na pewno niedługo się znajdzie”.
Historia opisana jest dwutorowo, w czasach IIWŚ, gdy bezcenne dzieło sztuki znika. Kopiowane, podmieniane, kradzione… ukryte w skrzyni, walizce, plecaku…
Oraz w 2012 roku, gdy po wypłynięciu pewnych informacji, wieloletnie poszukiwania wreszcie zaczynają trafiać na wiarygodne tropy.
Fantastyczny temat, ogrom wiedzy z zakresu ochrony i poszukiwania dzieł sztuki, ale i działań wojskowych, wywiadowczych i kontrwywiadowczych.
Zdolny przemytnik, genialny szpieg, żołnierz, patriota jako pierwszoplanowy bohater! Piękne kobiety, dramatyczne wydarzenia wojenne z 1943, 1990 i 2012, wątki romansu, niezwykłych przyjaźni, szpiegowskich podchodów.
No po prostu powinnam zostać wciągnięta w wir wydarzeń, i nie móc odkładać książki nawet na moment.
I niestety. Coś nie zagrało. Męczyłam się straszliwie, czytałam bo byłam bardzo ciekawa, co też się z tym obrazem stało. Ale sama lektura nie niosła ze sobą przyjemności, a każdy pretekst był dobry, aby ją przerywać.
Bardzo żałuję, bo uwielbiam taką tematykę i tak wiele sobie obiecywałam po tej książce.
Autorzy wykonali ogromną pracę, widać tu dogłębną znajomość procedur, szkolenia, wyposażenia wojska i wywiadu, zarówno z czasów II wojny, jak i konfliktu irackiego. Ale całość jakoś nudzi, a nie wciąga.
Za dużo wątków pobocznych, jak na reportaż. Zbyt mało życia, fikcyjnej otoczki, jak na fabularyzowaną historię. Nie wiem, czy nie trafił do mnie język, czy po prostu zbyt wiele oczekiwałam?
Szkoda.
Zainteresowanym losami „Portretu Młodzieńca” polecam, ale jak ktoś tylko chciałby się przy tym rozerwać, to obawiam się, że nie ma szans.
Teraz czekam na rzeczywiste odnalezienie obrazu, mam nadzieję, że nastąpi to szybko.
Tytuł: Operacja Rafael
Autor: Marcin Faliński, Marek Kozubal
Wydawnictwo: Czarna Owca
Moja ocena 5/10
a nie, to niedobrze, bo też chciałam ją przeczytać… 😉
Może Tobie przypadnie do gustu! Widziałam kilka pozytywnych opinii. Dla mnie ogrom wiedzy autorów jest widoczny, tylko umiejętności fabularyzacji faktów zabrakło.