Przypadki chodzą po ludziach i świat jest mały. Ania tuż po studiach odrzuca ofertę pracy bo chce mieć ostatnie wakacje…
Po wakacjach znajduje pracę, okazuje się, że fajną i robi karierę. Nie ma tego złego…
W pracy się układa, w życiu osobistym różnie, faceci się pojawiają i odchodzą… Czasem trzeba uciec na Kilimandżaro, żeby się pozbierać. A potem trzeba wrócić. Do normalnego życia i pracy.
Trwały jak praca jest tylko Jacek, szef Ani. Ale jak praca – jest. Nie stanowi wyzwania, nie budzi szaleństwa… a zegar biologiczny tyka.
Podróż do Wietnamu ma być na tyle daleka, żeby pozwoliła na uzyskanie perspektywy do codziennego życia.
I jak łatwo przewidzieć, nie tyle buduje perspektywę, co rujnuje spokój i stabilność. Czy Ania jest gotowa na krótki romans, a może nie chodzi o romans tylko o…
Czy jeżeli okazuje się, że już kilka razy w życiu o kogoś się otarłaś, to coś znaczy? A może przypadki chodzą po ludziach i nie ma co przydawać im zbyt wielkiego znaczenia.
Po pełnej wrażeń i szalonych decyzji podróży lepiej jest pogrążyć się w poszukiwaniu i tęsknocie? Nieustająco dążyć do odnalezienia zagubionego marzenia? Czy może zdecydować na spokojną, poukładaną stabilizację? Co lepsze wróbel w garści, czy kanarek na dachu? Kochający i nieustająco próbujący zapewnić raj na ziemi Rhett Butler czy nieosiągalny i być może dlatego fascynujący Ashley Wilkes?
Przeczytajcie dowiecie się jak wybrała Ania, jak splątały i rozplątały się jej losy i marzenia.
Pięknie opisany jest Wietnam, zatoka Ha Long, uliczki Hanoi. Kolorowy, słoneczny, pachnący aromatami Azji. Wspaniałe są wietnamskie legendy wplecione w historię Ani i Tomka. Chciałabym tam pojechać i te miejsca zobaczyć. A zwłaszcza posmakować…
Lekka łatwa i przyjemna lektura na taki piękny złotojesienny weekend jak ten. Polecam!
Tytuł: Ósmy cud świata
Autor: Magdalena Witkiewicz
Wydawnictwo: Filia
Moja ocena: 8/10