Czasy obecne, Amy jest Amerykanką, tancerką, mieszka w Londynie. Jest zwykłą dziewczyną z sąsiedztwa, która związała się z londyńczykiem z wyższych sfer. On ma snobistyczną rodzinkę w tle, a ona naiwnie wierzy we wspólną przyszłość.
W latach pięćdziesiątych, Georgia jest Brytyjką, pochodzi z nieco ekscentrycznej, zubożałej gałęzi rodziny z aspiracjami i koneksjami.
Co połączy te dwie różne kobiety, które dzieli wiek, pochodzenie, wykształcenie, życiowe cele i doświadczenie.
Różne, ale w jakiś sposób podobne. Każda jakoś wspomoże drugą. Bo czasem człowiek potrzebuje po prostu wsparcia, utwierdzenia własnej wartości, ale i odrobiny szaleństwa i niegrzeczności.
Trudne wydarzenia obecnie i przed laty spotykające bohaterki tej książki są nieco ckliwe, nieco przewidywalne, a może nawet zbyt lekko potraktowane ale czyta się to lekko i bardzo przyjemnie. No i kończy się połowicznym happy endem. Całkowitym z założenia nie może. Nawet jeśli historia Amy nie porywa, to ta Georgii wciąga, bale, londyński sezon, arystokratyczne rezydencje. Klimat jest. Miło i bez wysiłku.
Tytuł: Oświadczyny
Autor: Tasmina Perry
Wydawnictwo: Wydawnictwo Kobiece
Moja ocena: 5/10