Żeby poczuć atmosferę i klimat kryminału nie potrzeba fajerwerków, strzelanin, krwawej jatki i „zabili go i uciekł”.
Wystarczy duszna atmosfera archiwum policyjnego i nierozwiązana sprawa sprzed lat w małej wiosce pośrodku niczego.
Główny bohater, zesłany do pracy w archiwum, młody obiecujący śledczy, chce wykorzystać okazję. Tomaš Volf myśli, że gdy rozwiąże starą sprawę, wróci do łask i aktywnej służby.
Wtedy sprawę prowadził jeszcze młodszy i całkowicie niedoświadczony policjant, obecnie polityk z samego czubka władzy Ondrej Novotny.
Czy sprawy dwóch morderstw popełnionych w tym samym czasie, w różnych miejscach, innymi metodami można powiązać? Czy po tylu latach można coś nowego odkryć?
Duszna atmosfera małej wioski na pograniczu Czech i Austrii, ponura okolica. Jaki związek z morderstwami na początku lat dziewięćdziesiątych mogą mieć historie tego regionu i ludzi sięgające końca drugiej wojny.
I czy Novotny dotarł wtedy do prawdy? I czy uda się to Tomašowi po kolejnym ćwierćwieczu. Czy polityk coś ukrywa?
Akcja toczy się niespiesznie, napięcie niespecjalnie każe zaciskać zęby czytelnikowi. Cisza. Brak specjalnych emocji.
A jednak nie sposób się oderwać.
I to rozwiązanie!
Co zrobił Novotny?
Co zrobi Tomaš?
Co Ty byś zrobił czytelniku?
Czekam na kolejny tom śledztw Tomaša.
Tytuł: Przedawnienie
Autor: Jiri Brezina
Wydawnictwo: Afera
Moja ocena: 8/10