Trzydzieste spotkanie z Brunettim! Powinno być lekkie, zabawne i obficie świętowane wspaniałą kuchnią i jeszcze lepszymi winami. Ale autorka, Donna Leon miała inny zamysł. Celebrujemy w ciszy, raczej w ponurym skupieniu i z zaciśniętymi pięściami.
Komisarz Guido Brunetti prowadzi sprawę, którą zajął się nieco z ciekawości. Dwie młode amerykańskie turystki zostały nocą podrzucone przed wejście do szpitala. Poturbowane, jedna z nich nawet bardzo poważnie, ale bez śladów gwałtu, bez narkotyków czy alkoholu we krwi. Mniej poszkodowana, przytomna pamięta, że dały się zabrać dwóm chłopakom na nocne pływanie po lagunie i na łodzi zdarzył się wypadek. Nie wiadomo czemu zostały porzucone koło szpitala, a kawalerowie zniknęli.
Brunetti swą niezawodną intuicją wyczuwa, że w tak niezwykłym zachowaniu musi się coś kryć. Poszukuje chłopaków, łodzi, świadków.
Ale przy okazji tropienia tych śladów z kulisów sprawy zaczynają wyłaniać się coraz mroczniejsze tajemnice. Tym razem Donna Leon śledztwem Brunettiego odsłania okrutny biznes, który ma miejsce w okolicach Wenecji, ale zapewne w tysiącach innych miejsc również. Biznes generujący ogromne pieniądze i oparty na niewyobrażalnym okrucieństwie. Przerażający skalą i zarazem łatwością prowadzenia.
To bardzo ponury tom przygód Guido, sedno sprawy przyćmiło mi zarówno urok kolacji i dyskusji z Paolą i dziećmi, smaki potraw, jak i pozostające nieco w tle funkcjonowanie komendy wraz z vice-questore Pattą i niezastąpioną signoriną Elletrą. Niby wszystko, co powinno być w „Brunettim”, jest na miejscu, ale nie potrafiłam się tym cieszyć. Koszmarna sprawa przesłania wszystko.
Donna Leon tradycyjnie porusza ważkie tematy, Brunetti trafia na niełatwe śledztwa, ale chyba żadne jeszcze nie przejęło mnie tak bardzo mrokiem i smutkiem. Rozwiązanie daje czytelnikowi pozytywną nadzieję ale świadomość, że takie działania z pewnością mają miejsce wszędzie i to że o nich nie wiemy, nie zwalnia nas z odpowiedzialności za ich ofiary.
Bardzo, bardzo polecam.
Historia ta nikogo chyba nie pozostawi obojętnym.
Tytuł: Ulotne pragnienia
Autorka: Donna Leon
Tłumacz: Marek Fedyszak
Wydawnictwo: Noir Sur Blanc
Moja ocena: 9/10