Tym razem w Wenecji raczej spokojnie. Brunetti może zająć się drążeniem niejasnego wypadku sprzed lat.
O wyjaśnienie poprosiła przyjaciółka jego arystokratycznej teściowej. I Brunetti nie potrafi odmówić, a w obliczu braku bieżących, krew mrożących w żyłach wydarzeń, zajmuje się nią.
Piętnaście lat temu wnuczka hrabiny, nastolatka wpadła do kanału i w wyniku podtopienia, i co za tym idzie niedotlenienia, jej mózg uległ nieodwracalnym uszkodzeniom.
Uratował ją lokalny pijaczek, który następnego dnia nic nie pamiętał.
Obecnie trzydziestolatka nadal emocjonalnie i rozwojowo zachowuje się jak siedmioletnie dziecko.
Stara hrabina chce przed śmiercią, dowiedzieć się co się wtedy stało.
Brunetti bez wielkich nadziei ale zaczyna drążyć.
I jak się okazuje warto szukać, śledzić, węszyć, mimo, że dziewczynie zdrowia nie wróci, a niestety ktoś inny zginie, to chociaż stara arystokratka pozna prawdę o wydarzeniach sprzed lat, a sprawca poniesie karę.
A samo zakończenie jest tak bajkowo optymistyczne! Znakomite!
Tym razem niewiele ekologicznych przesłań, odrobina społecznych, dużo jest tylko marzeń prawdziwych Wenecjan o odzyskaniu ich miasta z rąk hord turystów i cudzoziemców. Ale przyznając rację Brunettiemu (jak on ich nie lubi), nieustająco myślę o powrocie do Wenecji. Najchętniej w listopadzie. Albo marcu. Takiej bez turystów (albo z mniejszą ich ilością).
Oczywiście dla wielbicieli całej serii Brunettiego, wspomagają go współpracownicy z komendy, technicy, lekarz sądowy. Denerwują Patta i Scarpa, uspakaja signorina Elettra i jej nadzwyczajne zdolności. Jak zwykle klimat tej komendy jest fantastyczny!
Polecam gorąco! I czekam na kolejne śledztwo dottore Brunettiego!
Tytuł: Woda wiecznej młodości
Cykl: Komisarz Brunetti
Autor: Donna Leon
Tłumacz: Małgorzata Kaczarowska
Wydawnictwo: Noir sur blanc
Moja ocena 8/10
Na inne włoskie kryminały zapraszam na stronę www.czytaska.pl/kryminalne-wlochy/