Zuzanna kupuje dom. Okazuje się, że skoro w Kłopotowie, to z pewnymi kłopotami. Czyli wraz z domem otrzymuje innego współwłaściciela… Sam główny wątek, poszukiwanie oszusta nieco mnie nudził, ale nie szkodzi, ponieważ postacie są zarysowane fantastycznie. A dialogi! Sam miód!
W „Zbyt piękne” nikt nie jest byle jaki.
Główną bohaterkę, Zuzannę zamordowałabym po trzech minutach. I byłby temat na kryminał. Krwawy.
Tymek budzi sympatię i litość, że znosi Zuzę. Facet zasługuje na pomnik za to, że jej nie zabił.
Komisarz Rurzycki podobnie. Sympatyczny i z zadatkami na świętego. Powinien tę potworną babę przynajmniej zamknąć. W celi wygłuszonej.
Pokemon Lewartowicz na tle tej dziewczyny, też jawi się jako człowiek z problemami (!), a jako gangster, jest mało groźny w zestawieniu ze słowotokiem i szaleńczym trybem myślenia Zuzanny. I mamusią. Kolejna niezła postać kobieca!
Dopiero rodzina Maczków jest w stanie stawić czoła Zuzie (z małym ciapowatym wyjątkiem). Zwłaszcza jej żeńska część trzyma poziom strasznej Zuzanny.
Ale dzisiejszej nocy (04.03.18) Oscara za drugoplanowe role żeńskie otrzymują… Adela i Jadwiga!!!!
(follow up do książek o Emilii Przecinek cudny) przy pterodaktylach, nawet Zuzie odbiera głos.
Generalnie dialogi i komizm sytuacyjny są znakomite, a główna fabuła jakby nieco im nie dotrzymuje poziomu. Nie, nie to że jest słabo. Po prostu rozmowy z Zuzą przyćmiewają wszystko inne.
Ale największy hołd dla autorki za cudownie wyrażoną i obrazowo opisaną niechęć do męskiego zarostu i aktualnej mody na niego.
Kocham panią, pani Olgo za te włosy łonowe, przeszczepione narządy płciowe itp.! Cudo!
Nie znoszę kudłów na twarzy! Kupuję te wszystkie opisy i porównania. Zapisuję cytaty i będę z nich nagminnie korzystać!
Podsumowując, jest śmiesznie, a o to przecież w książkach pani Rudnickiej chodzi.
Polecam!
Tytuł: Zbyt piękne
Autor: Olga Rudnicka
Wydawnictwo: Prószyński i s-ka
Moja ocena 8/10