Wiolonczelistka Lilianna z niepoukładanym życiem osobistym postanawia poznać wreszcie fajnego faceta. Policjant tajniak w akcji incognito, poznaje dziewczynę, zdaje się tak zwaną „panienkę”.
Filharmonistka udaje panienkę, policjant udaje mięśniaka o zapędach przestępczych.
Lidka ma kuzynkę, Iwonkę, której postanawia pomóc zmienić siebie, życie i podejście do jednego i drugiego, oraz ciocię Czesię, która padła ofiarą kradzieży, zatem trzeba jej pomóc odzyskać oszczędności całego życia.
Spisek przeciwko gangsterom, w tajemnicy przed sympatycznym policjantem, tajny plan zmian życia Iwonki i nowo poznany facet robią w życiu Lidki taki zamęt, że czytając „Damę ciężkich obyczajów” człowiek z ulgą oddycha, że to nie jego obłęd. Zwariowane trzy baby wkręcają się w mafijne struktury. Przez ogródek, muzykę i pierogi. Przez serce i przez żołądek.
Połknęłam w dwa dni, zaśmiewając się szaleńczo, aczkolwiek w tle tego śmiechu autorka przemyciła nam kilka smutnych, trudnych tematów. Toksyczne matki, braki porozumienia, wklejony, ech wmurowany, brak samoakceptacji.
I z drugiej strony babska solidarność, lojalność i wzajemne wsparcie, dobry człowiek obok, i to, że czasem trzeba dostać porządnego kopa, żeby się i rozejrzeć wokół siebie i zajrzeć w siebie.
Ale zdecydowanie i przede wszystkim jest to komedia. Z plejadą zwariowanych postaci, szalonych gagów, dziwacznych sytuacji i nietuzinkowych dialogów. Żywy język, obrazowe opisy, wielowymiarowe postaci i niesamowite sytuacje. Szczypta romansu, cień podkoloryzowanej gangsterki i dobry humor! Kot Cycek i pantera Wiola. Za kocie wątki u mnie dodatkowy plus!
Niewiarygodny owszem, jest splot zdarzeń stanowiący osnowę fabuły, ale to nie jest reportaż, to komedia. Ma bawić, a nie zdawać relację z prawdziwych zdarzeń. W moim odczuciu jest świetna! Z czystym sumieniem polecam!
?…prześliczna wio-, wiolo-, wiolonczelistka, la la la ? przyczepiło się i chodzę i śpiewam nieustająco!
Tytuł: Dama ciężkich obyczajów
Autorka: Marta Obuch
Wydawnictwo: Filia
Moja ocena: 8/10
Wydawnictwu Filia ?la la la? dziękuję za egzemplarz recenzencki! Uśmiałam się śpiewająco!