Close

„Dwudziesta trzecia” – Beata i Eugeniusz Dębscy

Tomasz Winkler, niechlubnie i niesłusznie usunięty ze służby były policjant, żyje sobie skromnie, opiekując się babcią Romą. Siostra babci choruje na Alzheimera, więc siłą rzeczy Tomek nieustająco stara się zapewnić babci opiekę, ale i rozrywki umysłowe mające zapobiec ewentualnemu rozwojowi choroby u niej. Krzyżówki, jolki, sudoku, trudne pytania pamięciowe o różnych porach dnia. Babcia Roma radzi sobie nieźle, jednocześnie martwiąc się o wnuka i jego brak pracy i perspektyw.

Tomek utrzymuje się z rozmaitych zleceń i drobnych fuch, ale nie daje to spektakularnych dochodów.

I nagle zgłasza się do niego człowiek, który chce suto zapłacić za rozwiązanie zagadki śmierci żony. Sprawa sprzed roku, zwłoki kobiety z obrażeniami głowy znaleziono na cmentarzu, policja nie znalazła sprawcy, nie wierzyła w dowody przedstawiane przez zrozpaczonego męża. A gdy Tomek tylko zerknął na sprawę, okazała się ona niezwykle ciekawa. I to atrakcyjne wynagrodzenie. Przyjmuje zlecenie.

Zagadka zabitej kobiety i dostarczone przez jej męża informacje otwierają drogę do zupełnie innej sprawy. Tomek tropiąc współczesne ślady, nieustająco trafia na zupełnie inną śmierć, która zdarzyła się zupełnie gdzie przed czterdziestu laty. Napad rabunkowy na dom cenionego lekarza, jego śmierć, ciężko ranna żona, skradzione precjoza. Jak wiążą się tak odległe sprawy, do czego jeszcze dokopie się Tomek? No i jak w tym wszystkim pomoże mu żwawa umysłowo babcia Roma? Co oznacza „dwudziesta trzecia” w tytule? Nie ma siły, czytelnik ma ciary na plecach, gdy się zorientuje.

Fascynująca zagadka z przerażającym rozwiązaniem, opisana jest może nie bezkrwawo, ale bez przesadnej brutalności. Jest jej akurat tyle, ile wymaga skomplikowany wątek zbrodni. Ważniejsze jest tu łączenie śladów, intuicja śledcza czy „psi nos”, niż taplanie się we krwi. A zakończenie naprawdę zaskakuje. 

Wartko prowadzona akcja, żywy język, dużo Wrocławia, niekoniecznie turystycznego, raczej zwykłego, codziennego. Nieco smakowitych opisów, dużo kawy, sporo koniaku i fantastyczne dialogi Tomka z Romcią, gwarantują świetną zabawę i natychmiastową chęć sięgnięcia po kolejny tom. 

Co właśnie robię, „Zimny trop” już na czytniku.

Kto nie czytał, tego gorąco zachęcam, za moment ukaże się piąty tom, możecie wraz ze mną „ogarnąć” wcześniejsze!

Polecam!

Tytuł: Dwudziesta Trzecia

Cykl: Tomek Winkler

Autorzy: Beata i Eugeniusz Dębscy

Wydawnictwo: Agora

Moja ocena: 8/10

© 2025 Co Aśka przeczytała... | WordPress Theme: Annina Free by CrestaProject.