Kuba Krall częściowo przeniósł się do Bornego Sulinowa. Tam zaprosił na imprezę sylwestrową dawno niewidzianych przyjaciół, z którymi łączą go trudne wspomnienia. Zaprosił również poznaną latem, na miejscu policjantkę Ingę Rojczyk z mężem, a jego przyjaciółka, znana reporterka Mira przywiozła świeżo poznaną psycholożkę. Różnie się ułożyło z gośćmi, ale zabawa miała być!
Widowiskowa, mroźna zima, skute lodem jezioro i tajemnicze morderstwo w sylwestra, zaraz obok domu Kuby. Następnie zaginięcie nieletniego mieszkańca pobliskiego ośrodka dla uchodźców i jeszcze młodszego chłopaka z pobliskiej wioski. Co wiąże ofiarę zabójstwa, chłopaków i uczestników balu maskowego w hotelu Mir? Kto jeszcze ucierpi? No i oczywiście kto i dlaczego za tym wszystkim stoi?
Tym razem, wszystko co dzieje się w Bornem Sulinowie ma niezwykle współczesny wydźwięk, choć korzenie zachowań bohaterów sięgają wstecz, a rosyjskie wpływy w sprawie są aktualne do bólu. Indywidualne traumy, odkrycia psychoterapii i polityczne zagrywki.
Kryminał, który trąca mocne struny emocji, porusza wątki, które obecne w naszym życiu, w każdym rezonują inaczej.
Och jak mi się to podobało! „Dzikie psy” wciągnęły mnie bardziej niż znakomite przecież „Czerwone jezioro”!
Świetnie budowany klimat, obrazowe i przejmujące opisy zimy! Niejednoznaczni, wyraziści bohaterowie, zagmatwana zagadka i mnóstwo emocji.
Czytajcie!
Czytajcie koniecznie!
Ja lecę do „Czarnego portretu”, już czeka!
Tytuł: Dzikie psy
Cykl: Kuba Krall i Inga Rojczyk
Autorka: Julia Łapińska
Wydawnictwo AGORA
Moja ocena 9/10