To, co wykonał Maciej Siembieda w „Gambicie”, odbiera mi zdolność jasnego precyzowania myśli. Pomijam, że moja umiejętność posługiwania się ojczystym językiem i zbyt mały zasób słów, aby odpowiednio elokwentnie wyrażać emocje, mnie zawstydza. Wręcz pisanie tej recenzji, wydaje mi się odrobinę nie na miejscu.
Ale do rzeczy.
Jest tu i przedwojenny ułan, i jego córka z niezwykłymi, jak na dziewczynkę w latach trzydziestych umiejętnościami. I okupacja Warszawy, i lata wojny na Podkarpaciu, i Brygada Świętokrzyska, i Wielka Ucieczka, i walka wywiadów pod koniec wojny i po niej, olimpiada w Monachium, i wiele innych nieprawdopodobnych wydarzeń, które miały miejsce.
„Życie pisze scenariusze, na jakie nie wpadliby najlepsi twórcy fikcji.” – mówi bohaterka „Gambitu”.
„Gambit” jest porywającą opowieścią, opartą na prawdziwej historii. Niejednej.
Opowiedzianą taką polszczyzną, że jestem przekonana, że nie ma obecnie na polskim rynku wydawniczym żadnego autora, który potrafi tworzyć literaturę rozrywkową na takim poziomie językowym. Albo choć zbliżonym.
Czytałam wiele reportaży pana Macieja, kilka z nich ponownie dziś. Dodatkowo szukałam informacji w necie. I nikt tak nie potrafi owinąć faktów w pajęczynę fikcji. Delikatną, misterną, tylko budującą wątki – pomosty między prawdziwymi historiami. A je same autor zbadał, sprawdził i wielokrotnie zweryfikował.
Zna je od podszewki, więc może nimi żonglować. I tu wszystkie pasują do siebie. I są historią głównej bohaterki Wandy przepięknie powiązane.
Znałam reportaże autora, odnajdywałam je tutaj, łącznie z głównym o braciach Ostrowskich. I tak zaciskałam zęby, nerwowo wyłamywałam palce, szkliły mi się oczy i wzdychałam, aż fruwały kartki.
A do czytania zrobiłam sobie podkład muzyczny ze ścieżek dźwiękowych do Bonda. Zaczęłam od mojej ulubionej – Goldeneye. Pasowało!
Podsumowując – moja szczęka opadła. I leży. I na razie nie umiem wstać, żeby pozbierać zęby z podłogi.
Czytajcie Siembiedę! Koniecznie!
Kwiecień tuż, tuż!
Data premiery: 03.04.2019
Tytuł: Gambit
Autor: Maciej Siembieda
Wydawnictwo: Agora
Moja ocena: …. 15/10 albo wyżej!
Za możliwość przedpremierowego zachwytu nad książką serdecznie dziękuję Autorowi, panu Maciejowi Siembiedzie i Wydawnictwu Agora.