Chwilę się zbierałam do „Horyzontu” Jakuba Małeckiego. Nie wiem czemu, od pierwszych zapowiedzi wiedziałam, że chcę ją przeczytać i jakoś odwlekałam, Ale jak zaczęłam, to przepadłam. I emocje tej opowieści straszliwie mną szarpnęły.
Przeplatające się historie Zuzy, młodej pracownicy firmy produkującej gry i Mańka, sapera, który nie odnajduje się w zwykłym życiu, po powrocie z wojny w Afganistanie, są tak różne, jak tylko można to sobie wyobrazić.
Zuza pracuje, a wolny czas poświęca na pomoc w opiece nad zniedołężniałą babcią. Nie ma przyjaciół, znajomych, nie prowadzi życia towarzyskiego.
Maniek podpisał z wydawcą umowę na książkę – wspomnienia z misji z Afganistanu – ale nic jeszcze nie napisał. Unika spotkań z rodziną, „opiekuje się” kolegą z misji, którego PTSD zamknęło w czterech ścianach mieszkania i przykuło do konsoli z grami.
Zuza i Maniek pochodzą z innych wszechświatów. Ich dotychczasowe doświadczenia i drogi życiowe, to dwa różne kosmosy. Ale w pewnym momencie ona może liczyć tylko na niego. On tylko na nią.
Ona przypadkiem trafia na dziwną tajemnicę w swojej historii rodzinnej i próbuje ją rozwikłać. On chciałby napisać książkę, której nie potrafi napisać. Ona zajmuje się babcią, on Miętowym.
Czy można porównać i wartościować traumy? Czy to, co przeżyła jedna osoba, jest mniej lub bardziej dramatyczne, od przeżyć drugiej? Z boku wydaje się że tak, ale przecież każdy ma swój koszmar, w swojej głowie, zbudowany na bazie własnego życia i doświadczeń. I musi przezwyciężyć sam siebie, aby go zwalczyć. Małymi krokami. I wierząc, że jest gdzieś ktoś, komu zależy aby ci się udało.
Książka jest napisana tak, że zdania płyną przez głowę. Myślisz jak Maniek, myślisz jak Zuza. Przeżycia każdego z nich stają się Twoim udziałem. Jesteś nim, nią.
To znakomita lektura, prostymi słowami niosąca niesłychane emocje! A wiarygodność opisania przeżyć wojennych poraża. Bo o ile to co przeżywa Zuza, jest jej koszmarem, ale dotyczy spraw, których wyobrażenie nie jest trudne, pochodzących ze zwykłego życia. Wojenna rzeczywistość z misji w Afganistanie – to całkiem co innego. Również syndrom PTSD. Autor opisał to wszystko niesłychanie realistyczne. Weszło mi do głowy bardziej niż jakikolwiek reportaż. I zostanie.
Gorąco polecam!
Przeczytajcie koniecznie!
Tytuł: Horyzont
Autor: Jakub Małecki
Wydawnictwo: SQN
Moja ocena: 10/10
oj tak! Zgadzam się ze wszystkim! <3 Nawet z oceną 😀 Niesamowite, jak Małecki potrafi pisać… Aż brak słów, żeby to wyrazić 😉 Łapie za serce, wchodzi w głowę jak nikt inny!
Muszę przeczytać pozostałe! Bo tylko jeszcze „Rdzę” czytałam!
też mam zaległości, bo ja tylko słuchałam jeszcze 3 inne tytuły 🙂 Teraz wszystkie, nawet te przesłuchane chcę przeczytać i koniecznie muszę je mieć na półce! <3