Close

„Kamień tunguski” – Krzysztof Bochus

Katastrofa tunguska z 1908 roku do tej pory owiana jest atmosferą zagadki. Wydawałoby się, że współczesny poziom rozwoju technologii badawczych teoretycznie powinien umożliwić jednoznaczne ustalenie, co i jak się tam wtedy wydarzyło, jakie ślady pozostały bądź nie. Ale ciągle wszystko jest określane „na podstawie badań z xxxx roku uznaje się”, badania i badacze rozmaici, wnioski również. Zatem meteoryt tunguski daje pole do popisu wyobraźni. A tę znakomicie wspomagają pisarze i ich twórczość.

Powieścią, która moją ciekawość tym tematem ponownie obudziła jest „Kamień Tunguski” Krzysztofa Bochusa.

Tym tytułem wraca do czytelników znany z cyklu rozpoczętego „Listą Lucyfera” dziennikarz Adam Berg. Po trudnym zakończeniu „Wirtuoza” Adam zamknął się na otaczający świat, trwał, egzystował, wegetował. Po dwóch latach trafia do niego zlecenie, którego początkowo również nie chce przyjąć, ale zleceniodawca wie jak go podejść, a sama sprawa od początku budzi w nim dawne instynkty. Może pora wrócić do życia?

Śledztwo zatacza kręgi po świecie i czasie, znad bajkowego jeziora Como, poprzez Monachium i szwajcarskie Kreuzlingen, po hiszpańskie Sewillę i Salamancę, rosyjski Jekaterynburg, niebo nad Anglią czy kaszubską Krokową i jej okolice, niezwykły tunel koło Żagania oraz pustynne i ociekające luksusem Abu Zabi. Wszystkie te miejsca wiąże ślad meteorytu i Wielka Historia, która bezlitośnie szargała zwykłymi ludźmi, dzieląc ich według nazwisk, narodowości, ziemi pochodzenia czy poglądów. W pewnych chwilach to człowiek nie decyduje kim jest. To Historia decyduje o nim. W ostatnim stuleciu wszyscy to odczuliśmy.

I w tych wszystkich miejscach i czasach czytelnik otrzymuje przemieszane ślady i tropy. Ale zagadkę wędrówki tunguskiego kamienia musi dla nas rozwiązać Adam. To on ponownie drąży tajemnice, odkrywa powiązania, trafiając w ślepe zaułki i na obiecujące szlaki. Łączy wątki, ryzykuje zdrowiem i życiem, ale jednocześnie odkrywa, że to życie może jeszcze mu coś zaoferować.

Krzysztof Bochus po raz kolejny obdarowuje nas opowieścią niezwykłą. Pełną faktów splecionych misternie w fikcyjną przygodę, opisaną efektownie i niezwykle obrazowo. Historią o nas samych, o tym kim jesteśmy i gdzie są nasze korzenie, za czym podążamy i czego szukamy.

Mnóstwo emocji kłębiło się w mojej głowie podczas tej lektury, bo współczesna gonitwa Adama Berga za tajemnicą jest umiejętnie poprzeplatana retrospekcjami z innych światów, innych ludzi, innych miejsc. Ciekawość korzeni tych wątków, zgadywanie (i sprawdzanie też), co jest faktem, a co fantazją autora, ale też emocje bohaterów buzują przy każdej stronie.

Do tego historia opowiedziana jest znakomitym językiem, w każdym wątku idealnie dopasowanym do realiów, oddającym miejsce i czas zdarzeń. Piękna, bogata polszczyzna nawet w spektakularnych akcjach sensacyjnych, pełna słownictwa, jakiego czasem próżno szukać w literaturze gatunkowej plus klimatyczne zniekształcenia, elementy gwarowe czy obcojęzyczne dla uwiarygodnienia zdarzeń. Kolejny raz chapeau bas dla autora za niezwykłą umiejętność łączenia tego wszystkiego w zgraną całość.

Ta powieść zdecydowanie ma największy rozmach z serii o Bergu, saga rodzinna, którą dostajemy w tle przygód Adama opowiada się sama, a jej bohaterowie budzą wszelkie czytelnicze emocje. Nie ukrywam, że trudno mi było się zebrać do napisania recenzji, bo jak to zrobić, żeby nic nie zaspoilerować, a odpowiednio wyrazić wszystko co towarzyszyło lekturze. Przeczytałam w dwa dni, niech to świadczy o tym jak trudno się od niej oderwać!

Czytajcie! Polecam gorąco!

Tytuł: Kamień Tunguski

Cykl: Adam Berg

Autor: Krzysztof Bochus

Wydawnictwo: Skarpa Warszawska

Moja ocena: 10/10

PS. Autor ponownie bawi się ze swoimi czytelnikami odwołaniami do lektur z młodości, a to bohater „Czarnej krwi” i „Kruchego lodu” nosi nazwisko Smuga, a to po śladach tunguskich wiedzie „Tajemnicza wyprawa (Adama)”. Uwielbiam Szklarskiego, muszę odświeżyć, bo kto wie gdzie następnym razem zabierze nas Krzysztof Bochus.

© 2024 Co Aśka przeczytała... | WordPress Theme: Annina Free by CrestaProject.