Nie wiem co uczynili Małgorzacie Staroście aktorzy i realizatorzy słuchowisk, producenci audiobooków i osoby im pokrewne, ale postanowiła ich uwiecznić. Czy to z zemsty, czy w nagrodę, musicie ocenić sami.
Na pewno uhonorowana tym utworem została wielka i wspaniała matka kryminałów, Agatha Christie. Mimo ulokowania akcji współcześnie i w polskich realiach, spotykamy tam bohaterów i klimat, który nieodparcie przywodzi nam przed oczy pewnego Belga z wąsikiem i pewną starszą panią z niewielkiej brytyjskiej wioski.
W niewielkim gronie osób zaangażowanych w nagranie słuchowiska na motywach książki Agathy Christie „Morderstwo odbędzie się” zdarza się wypadek, który być może jest samobójstwem, a może wręcz morderstwem. Ofiarę wszyscy lubili, albo przeciwnie. Nikt nie miał do niej żadnych pretensji, a może niekoniecznie. Nikt nic nie wie, chyba żeby wszyscy wiedzieli wszystko. A! No i nikt nie chce plotkować, tylko każdy uchyli jakiegoś rąbka tajemnicy.
Ponieważ oficjalnie sprawa została uznana za samobójstwo, to ciche śledztwo na zlecenie swej ciotuni prowadzi były policjant, który chciał mieć święty spokój ale…
Fantastyczne nawiązania do tego, co najlepsze w klasycznych kryminałach, brak krwawych i brutalnych scen, a czytelnik jest koncertowo wodzony za nos, i kolejno podejrzewa wszystkich, a potem z otwartymi ustami przyjmuje rozwiązanie „ale jak to? a w sumie…, no przecież tak myślałem”. Cud, miód, orzeszki!
I te tytuły rozdziałów!
Chapeau bas Gosiu!
Polecam gorąco, bo to jest po prostu świetne! Pięknie napisane, dopracowane i wciągające. Z klimatem i prawdziwą ikrą. A na dodatek w wersji audio (słuchowisko to przecież najważniejszy gwóźdź programu) dostajemy plejadę gwiazd polskich słuchowisk, fantastyczną muzykę, cudowną realizację, prawdziwy audioTeatr. Z prawdziwą przyjemnością przymykałam oczy i lądowałam między bohaterami.
Czyli czytajcie i słuchajcie, albo odwrotnie, albo jednocześnie!
Będzie się Wam podobało!
Na pewno!
Tytuł: Morderstwo odbyło się
Autorka: Małgorzata Starosta
Wydawnictwo: empikgo
Moja ocena 10/10
PS. Muszę jeszcze dodać, że sama zagadka nieodparcie nasuwa mi jeden z utworów naszej rodzimej królowej kryminałów, Joanny Chmielewskiej, zresztą imię szalonej przyjaciółki ciotki Janiny też jakoś w tę stronę kieruje. Dajcie znać, czy tak jak mnie, studio nagrań jakoś przypominało Wam pewną pracownię architektoniczną?