Nie znałam wcześniejszych przygód Agenta FBI Aloysiusa Pendergasta. Eleganckiego jak Poirot, genialnego jak Holmes. W ogóle nie znałam duetu autorów Douglas Preston i Lincoln Child. Nie wiedziałam czego się spodziewać po „Karmazynowym Brzegu”.
Akcja zaczyna się jak w klasycznym Sherlocku. Agent Specjalny FBI z asystentką spędzają czas, nieco nudząc się po emocjach poprzedniej sprawy. Nagle niespodziewany gość prosi o zajęcie się jego zagadką. Przyziemną, zwykłą kradzieżą win z piwniczki. Wyjątkowych win, ale jednak to zwykła kradzież.
Agent początkowo się opiera (niczym Sherlock) a potem, ku zaskoczeniu asystentki i wiernego lokaja, postanawia zająć się sprawą.
Wyjazd do maleńkiego miasteczka Exmouth, na końcu bagnistych rozlewisk na wybrzeżu, nieopodal słynnego Salem, przynosi nieoczekiwanie emocjonującą zagadkę.
Czy rzeczywiście kradzież wina jest jej naistotniejszym elementem?
Niedługo po przybyciu Pendergasta i Constance do miasta, jeden z okolicznych poławiaczy małży znajduje na bagnach okaleczone zwłoki historyka, badającego zaginięcie przed dwustu laty statku transportowego, gdzieś w tej okolicy.
Piwniczka okradziona z wina, chowała w sobie zamurowaną niszę prawdopodobnie pochodzącą również z tego okresu.
Ale jaki związek mogą mieć dziwne tajemnice sprzed dwustu lat z obecnym morderstwem. I co do tego mają wiedźmy z Salem?
Klimat książki jest niezwykły, z jednej strony Agent Pendergast i jego śliczna asystentka Constance Green, są jak żywcem wzięci z Conan Doyla i Agathy Christie, z drugiej nowoczesne metody badawcze, GPS i oddziały SWAT.
Zagadka jest zwyczajna, niezwyczajna, nadzwyczajna i ….
I ta okrasa żywcem z horroru.
Nie lubię horrorów. Ale tu czytelnik otrzymuje wyjaśnienie, nie odbierające bynajmniej grozy potwornym wydarzeniom, ale racjonalizujące je do poziomu akceptowalnego. Sprytne.
No i zakończenie. Zmuszające do niezwłocznego czytania kolejnej części. Dobrze, że od razu ją mam ?.
PS. Trochę mi brakowało wyjaśnień dotyczących Pendergasta, a zwłaszcza Constance. Opis z okładki „urodzona w 1873 roku” nieco mąci w głowie, a treść nic w tej kwestii nie wyjaśnia! Nic, dowiem się z „Obsydianowej komnaty”!
Wakacje się zaczęły! „Karmazynowy brzeg” idealny na leżak!
Tytuł: Karmazynowy Brzeg
Autor: Douglas Preston, Lincoln Child
Wydawnictwo: Agora
Moja ocena: 7/10
Za dwa pełne napięcia wieczory w towarzystwie Agenta FBI Aloysiusa Pendergasta dziękuję Wydawnictwu Agora.
muszę przyznać, że nawet nie czytałam opinii do tej książki, bo moja lista książek do przeczytanie jest już chyba niepoliczalna… no ale jako wierny niedzielny komentator Twojego blogu nie mogłam nie przeczytać tego wpisu, prawda? 😉 zaciekawiłaś, chyba muszę wpisać na listę! 😉
Dzięki! Wierny komentatorze! Za czytanie i wszystkie konentarze?
do usług! 😉
a w wolnej chwili oczywiście zapraszam do siebie 🙂