Wpadłam po uszy w ten świat pokrętnych pokrewieństw. Trudne początki dwudziestego wieku i czas I WŚ odcisnęły swoje piętno na życiu Zofii i jej dzieci, na losach Franciszki i jej niezwykłego małżeństwa, na Klementynie i jej, jak na tamte czasy, niesłychanej nauce i karierze.
Silne, samodzielne kobiety wiodą prym w tej historii, ale nawet Zofia odnalazła się w sytuacji, która początkowo zdawała się ją przerastać. Denerwująca Janka, która, jakby się tego nie oceniało, dąży do swoich celów, i osiąga je (nawet gdy kończy się to dla niej nienajlepiej).
Ale mężczyźni w tym tomie też mają lepsze charaktery, dorównują dążeniem do realizacji planów kobietom. I Olek Dąbrowski i Kazio Rozchodowski niczym nie ustępują swoim krewnym i partnerkom.
Plątanina arystokratycznego wysokiego mniemania o sobie, pracowitych mieszczan z aspiracjami i prostych ale również ambitnych chłopów. Wszystko posplatane mezaliansami, skokami w bok, i obfitujące w nieślubne potomstwo i na szczęście dobre ciotki i wujków, zapewniających dostęp do nauki i rozwoju. A w tle Titanic, wojna, epidemia hiszpanki, polska niepodległość…
Świetna saga i bardzo chcę dalszego ciągu!