
Zachęcona mnóstwem bardzo pozytywnych opinii koniecznie chciałam przeczytać „Kuriera z Toledo”. Książka teoretycznie ma w sobie wszystko, co lubię.
Wielka historia i rzeczywiste postaci i wydarzenia w tle, awanturniczo – przygodowy wątek główny, odrobina romansu dla dodania emocji, bohaterowie których łatwo polubić lub znienawidzić, sytuacje, z których nie ma dobrego wyjścia.
Hiszpańska wojna domowa to zbiór wydarzeń, o którym nie wiem zbyt wiele, nie jest szczególnie eksponowana w polskiej szkole, niewiele o niej na lekcjach historii. Zatem jej obraz w tej książce mnie poraził. I nawet nie okrucieństwo, bo to cecha każdej wojny, ale wewnętrzny konflikt republikanów, przyjmujący taki obrót i niszczący wszystko z taką siłą… mrozi krew w żyłach.
Może to mój brak szerszej wiedzy na ten temat spowodował, że nie mogłam wojny w tej książce odebrać tylko jako tła dla fikcyjnych wydarzeń. Wnikałam, grzebałam, szukałam.
W zestawieniu z tą wojną, szpiegowskie przygody polskiego hrabiego są jakby z innej bajki. Głupiutka narzeczona i nieakceptowalna żydowska kochanka w Warszawie, zaskakująca i zakazana pod każdym względem, a jednocześnie największa miłość w Hiszpanii. Postaci historyczne, znane nazwiska, które napotyka Antoni Mokrzycki budzą rozmaite uczucia, jedne podziw, szacunek, inne obrzydzenie, wstręt…
I niby całość budzi mnóstwo emocji, a jednocześnie jakoś pozostawia mnie bez zachwytu.
Nawet w tej chwili, gdy podsumowuję książkę, to mam wrażenie, że powinna mnie porwać, pochłonąć i nakręcić na dalszy ciąg. A męczyła i odpychała. Nie rozumiem, co między nami nie zagrało.
Swoją drogą muszę sięgnąć po jakieś książki z Hiszpanią lat 30-tych w tle. Nie podręczniki historii, nie naukowe opracowania. Ale żeby przemyciły mi do głowy jakąś wiedzę… polecicie coś? Tylko nie Hemingwaya proszę!
Tytuł: Kurier z Toledo
Autor: Wojciech Dutka
Wydawnictwo: Lira
Moja ocena: 7*/10
*Siedem za potencjał, za to co powinnam czuć czytając tę książkę. Gdyby nie ta świadomość byłoby 5.
Zdjęcie w tle źródło: Wikipedia, https://pl.wikipedia.org/wiki/Plik:¡No_pasarán!_Madrid.jpg
będę czytać w tym tygodniu i trochę się boję, bo po początkowych zachwytach widzę teraz kilka takich sobie opinii… nie chcę się rozczarować 🙁
Wszystko ma co powinna, żeby mi się podobać. A jakiejś iskry zbrakło!