Klasyczna zagadka w stylu Agathy Christie. Angielski dżentelmen co roku organizuje święta dla grupy znajomych. Wielka choinka, prezenty dla wszystkich dostarczane osobiście przez gospodarza przebranego za Mikołaja.
Większość gości od lat ta sama, ale do grona włączani są i nowi znajomi. Jakim kluczem posługuje się gospodarz zapraszając – nie do końca wiadomo.
Goście są rozmaici, różnie się zachowują wobec siebie, rozmaite emocje i powiązania widać w ich postawach.
Jednym z nowych gości jest Mordecai Tremaine, detektyw amator, który dodatkowo nie bardzo wie dlaczego został zaproszony, ale jak twierdzi jeden z jego znajomych, przyciąga morderstwa.
I morderstwo w bożonarodzeniową noc się wydarza. Ofiarą jest człowiek przebrany za Mikołaja. Ale okazuje się, że tym razem strojów Mikołaja było więcej niż tylko gospodarza.
Kto zatem jest ofiarą tajemniczego morderstwa. Czy ofiara nie zginęła przypadkiem? Kto zabił? I oczywiście dlaczego?
Każdy z gości ma jakieś tajemnice, każdy mógł mieć motyw. Mordecai obserwuje, pyta, drąży.
Klasyczny, spokojny kryminał, zagadka „zamkniętego domostwa”, gdzie wszyscy podejrzani są na miejscu. Atmosfera Świąt, śnieg, choinka, smakowite posiłki i emocje buzujące na twarzach gości, z każdą chwilą bardziej czytelne dla detektywa.
I zaskakujący morderca.
Zagłębiłam się w atmosferze i bardzo miło czytało mi się tę książkę. Może nie porywa, nie trzyma w obłędnym napięciu, nie powoduje u czytelnika bezdechów i zaciśniętych szczęk ale jest przyzwoitym kryminałem w stylu zagadek Agathy. Spokojnie mogę polecić!
Tytuł: Morderstwo na święta
Autor: Francis Duncan
Wydawnictwo: Zysk
Moja ocena: 7/10
PS. Książce z pewnością uroku dodało miejsce, w którym ją czytałam?
Szuflandia już tęsknię!
cudowne miejsce! <3
Ja na razie mam w planach "Morderstwo ma motyw", jeśli przypadnie mi do gustu to na pewno sięgnę i po ten tytuł! 🙂
„Morderstwo ma motyw” właśnie zaczynam. U nas wychodzi jako drugie, ale w cyklu prawidłowo jest pierwsze. Mam nadzieję na zbrodnię w klimatach brytyjskiej prowincji!