Dramatyczny prolog rozpoczynający „Raz, dwa, trzy… giniesz Ty!” sugeruje, że tym razem Alek Rogoziński skierował się bardziej w stronę kryminału, niż komedii. Ale już pierwszy rozdział szybko odwraca do góry nogami to wrażenie.
Młoda dziennikarka, aby dostać pracę, ma napisać reportaż z planu zdjęciowego. Ale już na samym początku zamiast na pierwszoplanowego, młodego gwiazdora, trafia na jego zwłoki. Na dodatek, amant został zabity w sposób, jaki przewidywał scenariusz. A wszystko odbywa się w miejscu, w którym podobny wypadek się wydarzył przed laty.
I praktycznie wszyscy obecni mają coś wspólnego, albo ze sprawą sprzed lat, albo po uszy siedzą w związkach z bohaterami bieżących wydarzeń.
Kolejne zwłoki, znów zamordowane według scenariusza zostają znalezione kolejnego ranka…
A wszystko okraszone humorem sytuacyjnym i językowym.
I oprócz nowych, sympatycznych bohaterów szybko pojawiają się znani nam komisarz Darski, jego narzeczona Betty, pisarka Róża Krull i przystojny Pepe.
Równowaga komedii i kryminału jest idealnie zachowana. Zagadka jest ciekawa, świetnie wykorzystany motyw „zamkniętego pokoju”, wszyscy na miejscu, wszyscy jakoś podejrzani, zagadkowe i tajemnicze korzenie obecnych zabójstw tkwią w innej, pozornie rozwiązanej sprawie. Wszystko to Alek umiejętnie splótł i jeszcze opakował dowcipnym językiem.
A dodatkowo przezabawnie oplotkował pewien głośny romansik z własnego, pisarskiego podwórka! Ta czerwona sukienka i czerwone usta, i ten garniturek, krawacik, bródka pod linijkę… więcej nie trzeba!
I Magdalenie Witkiewicz się też dostało! Cudne!
Wątki mocno kryminalne też dobrze napisane, zęby się same zaciskają, a kilkukrotne zawieszenia akcji końcem rozdziału powoduje, że kartki lecą same dalej!
Po prostu „Raz , dwa, trzy… giniesz Ty!” idealnie wpasowało się w mój gust!
Zazwyczaj niespecjalnie zaznaczam, kopiuję cytaty z książek, to tu kilka mam, kocham i będę używać! Problemy z Alkową, peruka Pokory – no kocham!❤️
I jak zwykle, wielkie dzięki Autorowi za „kurcgalopki” i „z koziej dupy waltornia”, nadal uznaję to za ogromny hołd dla niezrównanej Joanny Chmielewskiej. Alek używając ich, nie pozwala im zniknąć, zaginąć! I brawa mu za to!
Tytuł: „Raz, dwa, trzy… giniesz Ty”
Autor: Alek Rogoziński
Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
Moja ocena: 9/10
PS. Na zdjęciu obowiązkowa czerwona szpilka. Już pisałam, że więcej w nie wtykam książki Rogozińskiego, niż w nich chodzę?
PS2. I na dodatek jestem ciotką Oliwki! Mam co prawda telewizor i komputer ale nie oglądam filmów i seriali praktycznie w ogóle.?
no tak, Alek nigdy nie zawodzi 🙂 czekam z niecierpliwością! 🙂
Jest znakomicie!??