Close

„Na tropie Vermeera” – Agnieszka Ptak

„Na tropie Vermeera” Agnieszki Ptak zapowiadało się jako typowy thriller sensacyjny z tajemnicą zaginionego obrazu, chciwym esesmanem, żydowskim fałszerzem i profesorem Sorbony usiłującym rozwikłać zagadkę po latach. Ale ta książka mnie zaskoczyła!

Akcja zawiązuje się w czasie wojny, gdy żydowski fałszerz w nadziei uratowania siebie i rodziny, na zlecenie oficera SS podejmuje się wykonania kopii jednego z obrazów mistrza Vermeera. Kopię wykonuje, ale życia nie ratuje.

Po latach okazuje się, że Wolf prawdopodobnie wykonał dwie kopie, i obraz zdobiący kolekcję wiedeńskiego muzeum, to właśnie kopia. Gdzie jest oryginał? Poszukiwania prowadzą paryski dziennikarz, profesor Sorbony i jego doktorantka. A wokół nich zaczynają krążyć groźby i zdarzać się niepokojące wypadki.

I gdyby tylko wyłuskiwać (a można, autorka to ułatwia, wskazując wyraźnie co pomijać) z tej książki wątek fałszerstwa, poszukiwań i niebezpieczeństw, to mamy sensację jak z Indianą Jonesem albo Michaelem Langdonem. Wciągającą i pasjonującą!

Ale mamy tu zaserwowany również ogrom wiedzy o malarstwie, technikach stosowanych przez jego dawnych mistrzów, o historii sztuki, jej badaczach i znawcach, meandrach oryginalności i fałszerstw, w jakie zdarzało im się zagłębiać. O zachłanności nazistów do kolekcjonowania zabytkowych dzieł i metodach jakimi się posługiwali. A także informacje o dopracowanych i znakomicie zorganizowanych ucieczkach z Europy, lub sprytnych sposobach luksusowego życia w ukryciu przez wiele lat po wojnie.

A nadto wszystko mamy niespotykany sposób prowadzenia tej historii przez Autorkę. Narracja bowiem jest tu mieszana, momentami tradycyjny trzecioosobowy, wszechwiedzący narrator odzywa się do czytelnika pierwszoosobowo, z pozycji autora na bieżąco piszącego tę książkę. Wtrąca swoje zdanie o bohaterach czy wydarzeniach, informuje o zmianach jakie zajdą w budowie historii i komentuje ją stając z boku.

Jako bonusy czytelnik otrzymuje kilkustronicowe eseje oraz kilkuzdaniowe paradoksy, zmuszające do myślenia ale nie mające wpływu na bieg głównego wątku. Za każdym razem czytelnik może dokonać wyboru, czy chce gonić za historią obrazu, czy na moment zamyślić się nad czymś innym.

Ach i jeszcze, dla mnie nie do pominięcia, są opisy Prowansji, tamtejszych domów, okolic, pól lawendy i fantastycznego jedzenia serwowanego przez siostrę profesora w jej restauracji. Uwielbiam takie smaczki!

Podsumowując można tę książkę przeczytać podążając tylko tropem historii obrazu i jego fałszerstwa, Żyda i nazisty. Tajemnicy i jej rozwiązania. A można delektować się również wszystkim w co ten główny wątek jest opakowany. I warto!

Tytuł: Na tropie Vermeera

Autorka: Agnieszka Ptak

Wydawnictwo: Znak Horyzont

Moja ocena: 8/10

Wydawnictwu Znak Horyzont dziękuję za egzemplarz recenzencki.

Leave a Reply

Your email address will not be published.

© 2024 Co Aśka przeczytała... | WordPress Theme: Annina Free by CrestaProject.