Close

„Nie słyszę cię, kochanie” – Małgorzata Starosta

Małgorzata Starosta do tej pory zachwycała czytelników humorem i szalonymi bohaterami zaplątanymi w kryminalne zagadki. W komplecie otrzymywaliśmy też świetne tło historyczne, kulturowe czy etnograficzne, ale zdecydowanie na hasło „Starosta”, odzewem było „komedia”. Jakiś czas temu Autorka pokazała nam, że świetnie opowiada również historie obyczajowe, mocno chwytające za serce.

Tym razem odsłania nam swoją mroczną twarz.

I nie jest to odsłona jednoznaczna. Bo nie do końca można określić tę książkę kryminałem, mimo zagadkowej śmierci, niewyjaśnionego zaginięcia i policyjnego śledztwa. Tło obyczajowe ma tu silne oddziaływanie na czytelnika, a jeszcze większe wrażenie robią emocje bohaterów, zwłaszcza dominujący lęk głównej bohaterki. Zatem mamy elementy thrillera psychologicznego i opowieści spod znaku „domestic noir”.

„Nie słyszę Cię kochanie” to historia o przemocy, której nikt się nie spodziewa, o przypadkach, które zmieniają życie wielu osób, o miłości, która miewa bardzo różne oblicza.

Magda pewnego ranka budzi się i nie słyszy. Nie uległa wypadkowi, nie ma żadnych urazów. Budzi się we własnym łóżku i po prostu nie słyszy. Nie pamięta co się stało poprzedniego wieczora, nie potrafi odtworzyć nic, co mogłoby być przyczyną gwałtownej utraty słuchu. Jednocześnie nie może skontaktować się z mężem. Mikołaj zawsze dużo i często przebywa poza domem, na rozmaitych wyjazdach służbowych opiera się jego praca, ale absolutny brak kontaktu zaczyna również być niepokojący. Wizyta policji, która dopytuje się o męża, życzliwa sąsiadka, która opowiada Magdzie zatrważającą historię pierwszej żony Mikołaja. Zagubieni w tej sytuacji synowie, którzy muszą z dnia na dzień dorosnąć. I były mąż, który na szczęście podaje pomocną dłoń.

Im dalej czytelnik zagłębia się w tę kameralną opowieść, im więcej szczegółów poznaje, tym w efekcie czuje się bardziej zagubiony. Podejrzenia skaczą z osoby na osobę, nie wiadomo kto zaginął, kto zginął, kto przyłożył do tego rękę. Wiele tropów, wiele podpowiedzi, a w głowie mętlik. Akcja prowadzona jest tak, że nie ma możliwości odłożenia książki i przemyślenia, natychmiast chce się czytać dalej, chce się dowiedzieć, co tam się wydarzyło.

A rozwiązanie, które od pewnego momentu się nasuwa, wydaje się niemożliwe.

Na końcu i tak zaskakuje.

Uczucia stanowiące motywy działań bohaterów są bardzo wiarygodne, trudno kogokolwiek jednoznacznie winić za kolejne wydarzenia. Każdy postępuje tak, jak wydaje mu się najlepiej. A przecież ludzie są różni, różnie kształtowało ich życie, a gdy jeszcze w grę wchodzi przypadek, to nie sposób oceniając ich postępowanie okopać się na stanowisku „nigdy bym tak nie zrobił”.

Tyle o sobie wiemy, ile nas sprawdzono.

W tej książce zagadka wydaje się tylko pretekstem do opowieści o emocjach i relacjach.

Uwielbiam twórczość Małgorzaty Starosty „na wesoło” ale muszę przyznać, że „Nie słyszę Cię, kochanie” zrobiło na mnie ogromne wrażenie, i mam nadzieję, że taka jej odsłona nie będzie jednorazowym wyskokiem.

Bardzo polecam!

I chcę jeszcze!

Książka ukazuje się w formie e-booka i audiobooka (czyta niesamowicie Anna Ryźlak), została wydana nakładem wydawnictwa Labreto, imprintu Legimi.

Dziękuję za przekazanie egzemplarza do recenzji.

Tytuł: Nie słyszę cię, kochanie

Autor: Małgorzata Starosta

Wydawnictwo: Labreto

Moja ocena: 9/10

1 thought on “„Nie słyszę cię, kochanie” – Małgorzata Starosta

Leave a Reply

Your email address will not be published.

© 2024 Co Aśka przeczytała... | WordPress Theme: Annina Free by CrestaProject.