Właśnie poznałam komisarza Jakuba Mortkę. Źle, że tak późno. Znakomicie, że tak późno, bo teraz mam od razu cztery kolejne tomy do przeczytania.
Warszawa, osiedle niskich domów jednorodzinnych w pobliżu ursynowskich blokowisk.
Podpalenie z punktu widzenia podpalacza przejętego swoją starannie zaplanowaną akcją.
Ofiara śmiertelna to biznesmen, którego wysokokwotowa kariera przeminęła, kolejna ofiara, to jego ciężko poparzona i pokiereszowana żona, mikrogwiazdka show biznesu sprzed lat.
Komisarz Mortka zaczyna prowadzić śledztwo. Okazuje się że podobne pożary już zdarzały się w okolicy, ale nie pociągały za sobą ofiar w ludziach.
Po kilku dniach płonie kolejny dom. I niestety tym razem znowu są ofiary śmiertelne, dwoje dzieci.
O co chodzi w rej sprawie? Czy piroman jest jakoś powiązany z ofiarami, wrogami ofiar, mieszkańcami okolicy? Czy jest tylko piromanem czy też mordercą? Co wspólnego ze sprawą ma szycha warszawskiego półświatka?
Znakomicie poprowadzone wątki, uwikłania i powiązania. Mortka budzi sympatię, prokurator nie, pani psycholog, jak to w takich kryminałach bywa, jest niby miła i nawet nieco pomocna, ale policjanci jej nie lubią, szef jest surowy ale sprawiedliwy, trafia się gdzieś w tle młody, ambitny z rejonowego komisariatu. Wszystko gra. Nie znoszę tylko Kochana (dla wszystkich po przeczytaniu chyba będzie jasne dlaczego) ale mam nadzieję, że w kolejnych tomach albo się sam ogarnie, albo ktoś (Mortka) go ostro naprostuje.
Jak by nie patrzeć, świetny kryminał, gorąco polecam!
Lecę, pędzę czytać kolejny tom!
Tytuł: Podpalacz
Autor: Wojciech Chmielarz
Wydawnictwo: Marginesy
Moja ocena 8/10