W małym nadmorskim miasteczku, żyjącym tylko z sezonowych turystów, na samym początku sezonu dochodzi do tragedii. W nie do końca jasnych okolicznościach, zapewne w czasie nocnej kąpieli, na plaży zaginęła młoda turystka. W wodzie znalezione zostają jej częściowo zmasakrowane zwłoki. Patolog uznaje, że została zagryziona przez ogromnego rekina. Władze miasta wymuszają na lokalnym szeryfie zatajenie wypadku aby nie odstraszyć zaczynających napływać turystów. Ich brak oznacza finansową zagładę miasteczka.
Jak łatwo zgadnąć rekin atakuje ponownie. Szeryf zamyka plaże ale pod wpływem kolejnych nacisków musi je otworzyć. Czy będą kolejne ofiary?
Potworna ryba, dzielny szeryf, młody oceanograf, stary wilk morski i inne wątki w tle, a także trzymająca w napięciu akcja (mimo, że od 30 lat wiedziałam co się zdarzy) pozwoliły mi cieszyć się tą lekturą, zwłaszcza, że niektóre wątki w filmie się nie pojawiły, inne pamiętane z filmu, nie miały miejsca w książce.
Dla znających film świetne odświeżenie tamtych emocji, dla nieznających znakomita, trzymająca w napięciu książka!
Polecam i jednym, i drugim! Szybka, wakacyjna rozrywka!
No chyba, że zamierzacie spędzać urlop nad oceanem… (o do diabła! przecież ja mam taki plan!)
Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu Replika.
Tytuł: Szczęki
Autor: Peter Benchley
Wydawnictwo: Replika
Moja ocena: 7/10
PS. Teraz oglądam film? ?tada da da da da da dam?