Dziennikarka śledcza i autorka bestsellerowej książki, Marta Witecka, postanowiła przeprowadzić się do Mille.
Czeka tam ukochany mężczyzna, wspierający przyjaciele i miasteczko, które budzi w niej lęk ale i ciepłe uczucia. Nadzieja na spokojne życie.
Ale jej książkowy bestseller ma także dla Mille konsekwencje. Na jego podstawie ma powstać film. Zatem do miasteczka przybywają scenarzyści, producent, wielka gwiazda…
Zaczynają pytać, drążyć, szukać kolejnych tajemnic, a Mille umie chronić swoje tajemnice.
I niestety robi to krwawo.
Kim jest ofiara w czerwieni?
Czy śledztwo w pośpiechu przeprowadzone przez żądnego rozgłosu Malinę, naciskanego przez prokuratora, nadzorowane przez burmistrza ma szanse być obiektywne i odkryć prawdę?
Kto zginął?
Kto zabił?
Jakie tajemnice Mille znów wyjdą na jaw? Jakie nadal pozostają w ukryciu?
Czy Marta jest skazana na kolejne śledcze odkrycia? Jak bardzo ta sprawa znowu dotknie ją osobiście?
„Zmowy miasteczek to temat na książkę.” To prawda! Ciarki po plecach przechodzą na myśl o takim Mille. Że gdzieś jest. Że wszędzie są.
Po raz kolejny tajemnice małej społeczności, w wersji pani Dagmary, pochłonęły mnie bez reszty. Rwane końcówki rozdziałów, zawieszenia akcji powodują, że nie sposób odłożyć książkę.
A tak z boku:
Autorka obmyśla, tworzy oś wydarzeń, pewnie konspekt, zarys akcji, obmyśla zdarzenia, sploty wątków, postacie, w końcu całość pisze, potem redakcja, korekta. No cały proces twórczy. Z pewnością kilka miesięcy pracy.
A ja co? Bez żadnego szacunku siadam i pochłaniam. Dwa dni i po książce!
Pani Dagmaro, przepraszam, to nie z braku szacunku dla pani pracy, to po prostu kolejna bardzo dobra historia z Mille. No nie mogłam się oderwać!
Ech, ten neon z bzyczącym „M”. Ten duszny klimat! Wrócimy tam z Witecką? Mam taką nadzieję!
Tytuł: Tajemnice Mille
Autor: Dagmara Andryka
Wydawnictwo: Proszyński i s-ka
Moja ocena: 8/10