Close

„Wachmistrz Dogrywka” – Krzysztof Bochus

Wachmistrz Kukulka od pierwszego spotkania w „Czarnym Manuskrypcie” wzbudził moją sympatię. I z każdym tomem tetralogii o radcy Abellu lubiłam go coraz bardziej. Zatem już „Wachmistrz” był dla mnie spełnieniem marzeń o pierwszoplanowej roli Kukulki. I ta historia tak bardzo mi się podobała (recenzja „Wachmistrz”), że na kolejną sprawę duetu Kukulka – Abell, czyli na książkę „Wachmistrz Dogrywka” czekałam od pierwszej wzmianki Autora, że powstanie. I warto było!

Gdy otrzymałam książkę, rzuciłam wszystko inne i czytałam. Zachłannie, czasem przebiegając wzrokiem bez należnego skupienia, tak bardzo chciałam poznać sprawę, potem jej rozwiązanie, no i najważniejsze: Dogrywkę Wachmistrza!

Potem musiałam na spokojnie przeczytać jeszcze raz.

Główny wątek kryminalny to sprytne rabunki bogatych gdańszczan ubrane w ciuszki Robin Hooda, czyli „zabrać bogatym, oddać biednym”, ale w tle tej sprawy Kukulka nieustępliwie tropi ślad oprawców siostry. Jedynej osoby z rodziny, którą kochał, na której mu zależało, którą stracił.

Wątek kradzieży jest znakomity, pomysł, realizacja, mataczenie i sprowadzanie policji na manowce, wyśmienite. I pewnie gdyby do sprawy nie został przypisany zimnokrwisty i opanowany radca Abell oraz wspierający go dość brutalny i prostolinijny Kukulka, sprawcom wszystko by się udało.

Ale mieli pecha. Abell jest przenikliwy i lojalny wobec Kukulki, a ten dość szybko odkrywa również to, co może wiązać sprawców z jego przeszłością.

Wątek znikających dziewcząt z „Wachmistrza” znajduje tu niezwykłe, a tak pięknie domykające całość rozwiązanie.

Gdańsk jest tu znów paskudny. Mamy zimę roku trzydziestego. Wielki Kryzys ogałaca bogatych, rujnuje średnich, absolutnie niszczy biednych. Zima jest mroźna, bieda nie pozwala grzać, ogranicza używanie światła. Ciemno, zimno i bez widoków na poprawę.

Och, jaki tam jest klimat! Chwała Autorowi za umiejętność ubrania w słowa tego mroku i chłodu. Czytając, czułam go. Do szpiku kości.

I jednocześnie chciałabym to zobaczyć!

Napisać mroczny kryminał policyjny, budując napięcie tak, że czytelnikowi dreszcze biegają po karku, gdy można się spodziewać, że czytelnik wie, że dwaj główni bohaterowie muszą przeżyć (bo przecież są, wcześniej napisane, ich dalsze perypetie), to wielka sztuka!

Ja zapomniałam, że czytałam książki z akcją osadzoną później. Drżałam o Kukulkę!

Czapki z głów moi drodzy.

Ad rem, „Wachmistrz Dogrywka” to kolejny popis Krzysztofa Bochusa. Genialnie opisany klimat półświatka Wolnego Miadta lat trzydziestych, tu dokłada się także mrok pokłosia Wielkiego Kryzysu, narastających klimatów nazistowskich, ale także tajemnic związanych z zaginionymi dziełami sztuki czy precjozami. Język, słownictwo, znajomość tamtego miasta i okolic, perfekcyjne oddanie tamtych procedur. Niezbędna, ale nie przesadna ilość brutalności. Męska twarda przyjaźń tak różnych bohaterów i ich wzajemna lojalność, oparta na wyznawanych wartościach. Zagadka kryminalna z nieoczekiwanym rozwiązaniem i motyw dramatyczny spinający całość idealną klamrą. Oparty na okrutnej, ohydnej, przejmującej, prawdziwej historii. I jeszcze wszystko wpięte między istniejące wcześniej historie. Dramaturgia, klimat, język.

Jedyne co mogę zarzucić autorowi, to to, że doprowadził akcję do momentu, którym raczej wykluczył „wciśnięcie” kolejnej sprawy z pierwszoplanowym Kukulką przez serią z Abellem. Ale za to mam ogromną ochotę przeczytać tamte książki znowu! Co i Wam oczywiście polecam!

Czytajcie Bochusa!

Tytuł: Wachmistrz Dogrywka
Cykl: Wachmistrz
Autor: Krzysztof Bochus
Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
Moja ocena: 10/10

Autorowi i Wydawnictwu Skarpa Warszawska bardzo dziękuję za przedpremierowy egzemplarz recenzencki! To była znakomita mroczna i przejmująca lektura!

A więcej smaczków od Autora znajdziecie w rozmowie, którą z okazji premiery miałam przyjemność przeprowadzić z Krzysztofem Bochusem dla platformy Legimi 13 października 2021.

Leave a Reply

Your email address will not be published.

© 2024 Co Aśka przeczytała... | WordPress Theme: Annina Free by CrestaProject.