Dioniza Remańska, była policjantka, po nieprzyjemnym rozwodzie i odejściu ze służby, postanawia zbadać sprawę podejrzanej śmierci swojego ojca, komendanta komisariatu policji w małej wsi, w Beskidach. Nie utrzymywała z nim specjalnie bliskiego kontaktu, ale sprawa jego zabójstwa budzi wątpliwości. Skazani sprawcy, nawet w oczach córki ofiary, wyglądają na niewinnych. A dziewczyna przy okazji chce się o ojcu czegoś więcej dowiedzieć, poznać swoje korzenie.
Mała miejscowość, z legendą o strzygach, i zamkniętą społecznością zazwyczaj odstrasza obcych, ale Dionizę szybko akceptuje i traktuje jak swoją. A sympatyczny miejscowy policjant podejmuje współpracę ze sprytną i inteligentną domorosłą prywatną detektywką.
Mimo kryminalnego rdzenia, książka nie razi brutalnością, nie ma tu drastycznych scen, pościgów czy krwawych strzelanin.
Jeżeli lubicie lekkie kryminały z obyczajowym tłem to „Wioska kłamców” jest idealna!
Dwa wieczory spędziłam z ciekawą zagadką, sympatyczną bohaterką, zróżnicowanymi postaciami w tle, i duszną atmosferą małej, zamkniętej społeczności. Morderstwo, szantaż, chciwość, a przy tym dowcipny język i nieoczywiste rozwiązanie!
Bardzo fajna, lekka lektura, którą mogę polecić z czystym sumieniem!
Chętnie spotkam Dionizę ponownie, bo Autorka już sugerowała kolejny tom jej przygód!
Tytuł: Wioska kłamców
Autor: Hanna Greń
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Moja ocena: 7/10
Nie czytałam jeszcze żadnej książki autorki, ale od dawien dawna w planach… 😉 Ta też trafia na listę i mam nadzieję, że w tym roku zdążę się do niej dokopać! 😀
Ja czytałam jedną z innej serii i też mi się podobało, mam nadzieję przeczytać resztę?