Policjanci dość wcześnie mogą przejść na emeryturę, ale lata pracy w ogromnym stresie, nieustającym pędzie i praktycznie całą dobę powodują, że ani nie bardzo umieją bez tej pracy żyć, ani sobie radzić, ani wypoczywać. Komisarz Anna Maria Kier przez lata pracy w „firmie” obiecywała sobie, że na emeryturze poświęci czas dorosłemu już synowi, którego dzieciństwo nieco jej umknęło, będzie odwiedzać schorowanego ojca w domu opieki, no i wreszcie cieszyć się spokojem i odpoczywać.
Ale gdy ledwie zdążyła spełnić jeden z zakładanych celów, czyli za odprawę wyremontować mieszkanie, okazuje się, że syn jest ciężko chory i na jego leczenie potrzebne są naprawdę duże pieniądze. Zatem Anna rzuca się w wir pracy. Powrót na policyjną pensję nie wchodzi w rachubę, nie takie pieniądze są potrzebne. Ale przypadkiem trafia się lukratywne prywatne zlecenie. Przeprowadzenie śledztwa w jednej z wiodących firm farmaceutycznych. Nowoczesne leki, badania, wielkie pieniądze i prawdopodobne szpiegostwo ze strony konkurencji. Anna zostaje fikcyjnie zatrudniona na stanowisku specjalistki ds. HR i bada powiązania między pracownikami wysokiego szczebla w firmie, ale i te wiodące na zewnątrz – do szefów i pracowników konkurencji. Niepokojący wydaje się wątek jej poprzedniczki, która uległa wypadkowi drogowemu, niby zwykły, nawet może nie bardzo groźny, ale budzi w Annie wątpliwości. Chce dowiedzieć się więcej…
Ponieważ firma naszpikowana jest nowymi technologiami nie wystarczy analityczny i śledczy umysł Anny, potrzebne jest jej wsparcie informatyczne. Nawiązuje zatem współpracę z młodą i tajemniczą hakerką Wandą. Razem wyciągają na jaw rozmaite tajemnice i powiązania nowoczesnego rynku farmacji. I nie tylko.
Samo znalezienie kreta nie zamyka wszystkich wątków. Dlaczego to śledztwo trafiło akurat do Anny? Kto i za jakie sznurki pociąga w tle tej sprawy?
Świetnie poprowadzona, narastająca napięciem akcja, ciekawe postaci z niejednoznacznymi motywacjami. Trochę kulisów policji, tych sytuacji gdy wybór „praca czy dom”, ma zupełnie inny wydźwięk niż w innych zawodach, trochę kulisów korporacji, hierarchii, sympatii i antypatii podszytych ambicjami, a do tego gdzieś w tle szczypta służb specjalnych. Tajemnica zbrodni, wąskie grono podejrzanych. Plastycznie opisane warszawskie lokalizacje w tle, kto zna te miejsca, od razu widzi je pod powiekami, kto nie zna, na podstawie opisu znakomicie będzie potrafił je sobie wyobrazić.
No i pierwszoplanowa bohaterka. Silna, samodzielna, ambitna kobieta, która zdaje sobie sprawę co jej w życiu przepadło, a jednocześnie wie, że wiele jeszcze ma do zrobienia. Niełatwe dzieciństwo odcisnęło się na jej odbiorze świata, i jak widać w tej historii, ta przeszłość jeszcze nie postawiła ostatniej kropki. I druga bohaterka, Wanda, o której wiemy tak niewiele, że prawie nic. A jej rola rośnie z każdą stroną.
„Król” to kryminał z morderstwem, śledztwem i ważnymi wątkami obyczajowymi w tle. Z ciekawym rysem postaci i tajemnicą, która nieodparcie mówi w mojej czytelniczej głowie „chcę kolejną część”! Chcę dowiedzieć się czym zajmą się Anna i Wanda, i o co chodzi z tym najbardziej niedopowiedzianym wątkiem tła.
Poprzednia trylogia Dagmary Andryki była zupełnie inna, uwielbiałam małomiasteczkowy, pełen tajemnic i niedopowiedzeń klimat Mille („Tysiąc”, „Trąf, trąf, misia, bela” i „Tajemnice Mille”) i bohaterkę Martę Witecką, ale Anna Maria Kier i jej wielkomiejskie warszawskie tło szturmem zdobyło moją czytelniczą uwagę! Chcę więcej!
Polecam serdecznie Waszej uwadze „Króla”! Czytajcie i czekajmy razem na „Asa”, „Damę” i „Waleta”!
Tytuł: Król
Cykl: Anna Maria Kier
Autorka: Dagmara Andryka
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Moja ocena: 9/10
Data premiery: 12.04.2022
Autorce i Wydawnictwu serdecznie dziękuję za przedpremierowy egzemplarz recenzencki.