Czasem coś, co wydaje się stałe i niezmienne, w jednej chwili okazuje się być mylnym wrażeniem i ułudą. Zmienia się wszystko, ludzie wokół nas, sytuacja, życie…
Irmina po latach związku z Irkiem, nagle postawiona przed koniecznością jednoznacznej decyzji, podejmuje taką, która zaskakuje wszystkich wokół.
Konsekwencje musi zaś ponieść sama.
Sama też w efekcie spędzi sylwestrową noc, co pociągnie za sobą kolejne nowe doznania. Oszołomiona i niepewna tego czego potrzebuje, gubi się we własnym życiu, które nie oszczędza ciosów z żadnej strony.
Irmina musi zmierzyć się ze stratą, strachem, niepewnością. Nieprzyjemności lęgną się nawet w pracy, która dotychczas stanowiła jej opokę i źródło satysfakcji. Z wsparciem i trzeźwiącym „kubłem zimnej wody” pospieszą jej przyjaciółki, Danka i Zosia.
Ale w tle indywidualnych problemów dzieją się globalne zmiany, które dotknęły nas wszystkich. Pandemia i jej skutki, początkowe niedowierzanie, potem lekceważenie i nagły szok. Home office, sklepy z opustoszałymi półkami czy zakazy odwiedzin w szpitalach. Lęk o bliskich, samotność w swoich czterech ścianach. Wielkanoc przez tablety.
Tradycyjnie już Autorka mistrzowsko opisuje nasz świat i nasze życie, dokładnie tak jak ono wygląda. Wszystko co dotyka jej bohaterek, to nasze losy. Moje, Twoje, tej kumpeli zza rogu, albo tej z którą kiedyś pracowałaś!
Postaci kobiece i ich charaktery, niezwykle różnorodne i w tej różnorodności prawdziwe, to kolejny element charakterystyczny dla twórczości Magdy. Czy to starsza pani coraz gorzej radząca sobie z życiem, czy matka piątki dzieci ledwo wiążąca dzień z nocą, wiecznie w niedoczasie czy niedospaniu. Albo młoda studentka poszukująca swego miejsca do życia w świecie, który dla niej nie ma granic. I te wszystkie -dziestki, czasem nieco ustabilizowane, czasem właśnie tracące grunt pod nogami. Czujecie to? To my!
Kobieta jest zmianą, zmiana jest kobietą, a świat nigdy nie zatrzymuje się w miejscu. I właśnie to seria „Pod wspólnym niebem” nam uzmysławia. Po przeczytaniu wzięłam głębszy oddech, i uświadomiłam sobie że tak jest.
Zośka („Kiedyś dogonimy Paryż”), Danka („Zanim zobaczymy Neapol”) i Irmina bardzo się zmieniły, ale jak bardzo zmieniło się też wszystko wokół nich. Czy to w Paryżu, Neapolu czy Rzymie – nie ma nic pewnego!
Dokładnie tak jak w Zurychu, Nieborowie czy Warszawie albo ___________ (tu wstawcie nazwę Waszej miejscowości).
A jak się to wszystko skończy? No cóż! Przy tej lekturze i serce się ścisnęło, i łza w oku zakręciła, i uśmiech błąkał się po twarzy. Jak w życiu.
A zakończenie?!?!? zaparło mi dech! Jestem pewna, że Was też zaskoczy!
Musicie przeczytać!
Polecam gorąco!
I zaczynam męczyć Magdę o kolejną historię! Bo nikt tak cudownie nie opowiada zwykłymi słowami, o zwykłym życiu jak ona!
Tytuł: Jutro pokochamy Rzym
Cykl: Pod wspólnym niebem t. III
Autorka: Magdalena Kołosowska
Wydawnictwo: Replika
Moja ocena 10/10
Data premiery: 05.04.2022
Dziękuję Autorce i Wydawnictwu Replika za zaufanie! Patronowanie tej trylogii to najpiękniejsza przygoda!