Close

„Wojenna miłość” – Joanna Jax

Gdy fikcyjni bohaterowie mają szczęście (bądź nieszczęście) znaleźć się w wirze zdarzeń wielkiej historii, spotykać, rozmawiać z prawdziwymi postaciami, to zazwyczaj pochłaniam taką opowieść na wdechu. Zatrzymuję się chwilami, grzebię w necie, sprawdzam ludzi i wydarzenia, oglądam zdjęcia miejsc. Jestem tam, żyję losami bohaterów, czując ich emocje, patrząc ich oczami.

W 1938 roku w czasie letnich wakacji piękna Lidka poznaje zabawnego Władka. Świetnie się dogadują, pasują do siebie, może nie jest to miłość jak grom z jasnego nieba, ale jest im fajnie razem. Zatem rok później, nie bacząc na zapowiedzi wojny postanawiają się pobrać. Drużbą na ślubie jest przyjaciel pana młodego, Konrad. I znajomość panny młodej i drużby komplikuje przyszłość wszystkim.

Kolejne lata wojny, dramatyczne wydarzenia, okupowana Warszawa, łapanki, Pawiak, akcja pod Arsenałem, zamach na Bürkla, powstanie, koniec wojny. Wszystko to oplata losy Lidki, Władzia i Konrada…

No i tu zaczyna się problem z moim odbiorem tej historii. To wszystko co się dzieje niby blisko bohaterów, dzieje się jakby za szybą. Wojna jest straszna, ale dotyka ich jakoś tak bez przypisanego sobie okrucieństwa, tu ważniejszy jest nieustający wątek romansu, miłości spełnionej, niespełnionej, tęsknot wszelakich, kto kogo bardziej i kto ma większe wyrzuty sumienia.

Pierwsze sto stron bardzo mnie zniechęciło, już chciałam odłożyć, ale brnęłam dalej tylko ze względu na osoby polecające, na dotychczas napotykane opinie, na wiele osób polecających mi twórczość Autorki. Rzeczywiście dalej trochę dramatyzm wojny wyjrzał spod tych miłosnych rozterek, ale nadal tylko odrobinę.

Gdyby ocenić udział romansu do wojny w tej historii, to według mnie jest to 70:30, albo i jeszcze więcej na niekorzyść wojny. A ja nie jestem fanką romansu. Rozumiem, że ludzie w czasie wojny się kochali, uprawiali seks, mieli dzieci. Ale w tej historii bohaterom wielka miłość odbiera rozumy, przyćmiewa terror wojny i okupacji i przysłania wszystko. W dodatku tak naprawdę żadne z okrucieństw tej wojny nikogo tu nie dotyka. Giną tylko zupełnie obcy ludzie, a głód jest pojęciem wspomnianym raz czy dwa.

Połknęłam tę książkę (439 stron) w dobę. Dlaczego? Bo w pewnym momencie zaczęłam omijać opisy tego, jak ona kocha jego, a on kocha ją, a wszyscy cierpią, ciągnące się przez kilka stron. No ja nie lubię romansu. I już. A to jest przede wszystkim romans. Romans przez duże „R”.

W momentach gdy Autorka opisuje tło wojenne, okupowaną Warszawę, odczucia ludzi w pierwszych dniach wojny, dramat okupacji, budowy getta, walki podziemia, zamachów na nazistowskich zbrodniarzy widziane oczyma zwykłych przerażonych ludzi, przejmujący strach podczas łapanki, tępą rozpacz gdy nie wiadomo co się stało z bliskimi, ta historia zyskuje blasku, emocje ściskają czytelnikowi serce, zęby zaciskają się z nerwów. Przejmujące opisy faktycznych wydarzeń mają prawdziwą moc. Widać staranny reasearch i opracowanie tematu, ciekawe jego przedstawienie, bez epatowania przesadnym okrucieństwem a z jednoczesnym oddaniem emocji. Tylko dlaczego za moment znów główna bohaterka cierpi z miłości?

Ogromny potencjał fascynującej historii starannie udeptany w ramansidle.

Podsumowując, dla miłośniczek wielkiej miłości, emocjonujących zakazanych romansów, wielkich namiętności podpartych odrobiną ciekawego tła historycznego, to powieść zachwycająca. Dla fanek przede wszystkim emocji historycznych, zdarzeń wielkich widzianych oczami zwykłych ludzi, którym miłość się czasem w takich okolicznościach przydarza, to powieść niespecjalnie porywająca.

Gdyby tak z tych 430 stron wyciąć 200 stron opisów miłości, namiętności, tęsknot i wyrzutów sumienia pierwszoplanowej trójki, zapewne książka spodobałoby mi się. A tak – to nie bardzo. Szkoda. Bo chciałam pokochać twórczość Joanny Jax, jak wiele innych czytelniczek. Nie udało się.

Tytuł: „Wojenna miłość”
Autorka: Joanna Jax
Wydawnictwo: Videograf
Moja ocena: 6/10
Data premiery: 08.02.2022

Wydawnictwu Videograf dziękuję za przedpremierowy egzemplarz recenzencki.

Leave a Reply

Your email address will not be published.

© 2024 Co Aśka przeczytała... | WordPress Theme: Annina Free by CrestaProject.