
„Ziemie obiecane” to książka wstrząsająca. To jedyne słowo, które tutaj pasuje. Jej przenikające się warstwy przedstawiają nam ludzkie historie i to co do nich doprowadziło. Słowo. Moc jaką ma.
Każda i każdy z bohaterów jest tak przemielony przez historię, na którą nie mieli żadnego wpływu, że to poraża.
Żyd, który ze zwykłego, dobrego człowieka staje się najokrutniejszą bestią. Niemki, które nieprzerwanie odpokutowują za wszystko, Polacy, którzy deptani natychmiast depczą, sowieci – na których zezwierzęcenie brak słów.

Wysiedleńcy, przesiedleńcy, osiedleńcy gnani z kąta w kąt, biedacy ograbiani, zadeptywani, pozbawiani godności.
I w każdej z tych grup kobiety, wielokroć odbierające przemoc w każdej postaci, jako karę za narodowość, triumf zwycięzców, czy po prostu zwierzęce odruchy silniejszych.
Jedyny, od początku do końca przyzwoity człowiek, zostaje zabity przez aparat państwa i w majestacie prawa. Bo tak pasowało potworowi stworzonemu – przez walec historii, pchany przez Polaków, Ruskich i Niemców – ze zwykłego Żyda.
Niby człowiek zdawał sobie sprawę, że historię piszą zwycięzcy, dlatego jest łaskawa w swym przekazie dla nich. Ale odczytanie odartej z tych złagodzeń boli! Boli! Słowa bolą.

Wrocław 1945 roku był miejscem dziwnym i strasznym. Zniszczonym w niewyobrażalnym stopniu, ale przedstawianym jako wymarzone miejsce do życia. Tym, których do niego kierowano. I jako zupełnie nienadającym się dla tych, którzy w nim się urodzili i żyli dotychczas.
Zajęcie miasta przez Armię Czerwoną określane słowem „wyzwolenie” to historia zniszczenia. Tkanki miejskiej i przede wszystkim ludzi. Bo nawet podpierając się ówczesną narracją piastowskich ziem odzyskanych, tak naprawdę wtedy w Breslau byli Niemcy. Oni byli podbijani, a nie wyzwalani. Niszczeni i wyganiani.
Przez lata nam, kolejnym pokoleniom opowiadano o zasiedlaniu domów i mieszkań opuszczonych przez uciekających Niemców. Ale wielu przecież nie uciekło. Chcieli żyć w swoich domach, w swoim mieście. Wielka polityka i wielka historia w swoich planach tego nie przewidywały. Wrocław należało opróżnić i podarować tym, których przegnano z ich miejsc, ze wschodu. Czy to uczyniło go na powrót piastowskim?

Czy miasto w gruzach, pogrążone w chaosie, nieustającej wędrówce ludów wysiedlanych i osiedlanych to dobre miejsce na rozpoczynanie nowej odsłony własnego życia?
Wrocław to miasto okrutne w tej odsłonie. Niemcy uniemożliwili ewakuację czy ucieczkę swoim cywilnym obywatelom. Zwycięzcy odbierali od nich wojenny haracz we wszystkich odmianach. Materialnych i chyba jeszcze gorszych, niematerialnych.
Musicie przeczytać „Ziemie obiecane” aby poznać inną, realną i nie da się ukryć, okrutną wersję tych wydarzeń. To nie będzie lekka lektura. Nie można jej nazwać fantastyczną czy wspaniałą. Bo to nie są właściwe słowa. A słowo w tej książce jest nawet ważniejsze niż bohaterowie i ich losy. Czasami staje się ważniejsze niż Wrocław.
Ta książka to odtrutka na zalew płytkich historyjek o dobrych nazistach i jeszcze lepszych Polakach. To bolesna opowieść o tej odsłonie wojny i powojnia, o których nie chcemy pamiętać, nie chcemy wiedzieć.
Zwłaszcza, że kolejne wojny wciąż trwają, wciąż się toczą. U ich korzeni też tkwią słowa. I ich historię, swoimi słowami napiszą zwycięzcy. Pamiętajmy.

Autorka wykonała tu niewiarygodną pracę. Przekopała tony źródeł, przeczytała setki tekstów, obejrzała zdjęcia i mapy, wgłębiła we wspomnienia. I po przetrawieniu tego własną wrażliwością, ubrała tę historię we własne SŁOWA. Trzeba przeczytać, przeżyć w głowie, przetrawić w swoich emocjach
Bardzo, bardzo polecam Wam „Ziemie obiecane”, będzie bolało, ale gwarantuję że warto.
PS. Trzeci raz czytałam, trzeci raz płakałam. PRZECZYTAJCIE TĘ KSIĄŻKĘ!
PS2. „Ziemie obiecane” wraz z „Brulionem” i „Miastem w płomieniach” to swoista trylogia o mieście. Autorka oddaje nimi niezwykły hołd historii Breslau/Wrocławia i jego zwykłym, cywilnym mieszkańcom, przed- i powojennym. Jeżeli nie czytaliście tamtych książek to również polecam serdecznie, są przejmujące i bardzo prawdziwe. Wnikliwy research i wrażliwość na historię to znaki szczególne Malwiny Ferenz.
Tytuł: Ziemie obiecane
Autorka: Malwina Ferenz
Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
Moja ocena: 10/10