Podsumowując 2018 – przeczytałam 101 książek (w tym 5 nie doczytałam do końca).
W tym gronie niedoczytanych „Król” Szczepana Twardocha, ale to nie dlatego, że to zła książka. Nawet nie wystawiałam oceny, to po prostu tematyka i klimat w którym się nie odnajduję, dwudziestolecie międzywojenne w żydowskiej Warszawie, szemrane interesy, brud, smród, rynsztok, i jeszcze boks. No nie i już. I wiedziałam to zanim zaczęłam, ale tyle osób mnie namawiało, że podjęłam próbę.
Natomiast 4 pozostałe: dwie to dla mnie pozycje nienadające się do czytania i już. „Stało się” M.Kuydowicz i „Nie ma mowy!” Helen Russell. Dwie kolejne to znowu prawdopodobnie dobre książki, ale tak mnie znudziły, że odłożyłam (szaroko zachwalany Denar dla szczurołapa i Kości Proroka). A mnie było szkoda czasu na czytanie czegoś, co mi się aż tak nie podobało.
Przedział ocenowy 3 – 5 to po prostu kiepskie książki (tylko 6 w tej grupie), przeczytałam do końca, ale nie podobały mi się. Zaskakujące w tym gronie: Mróz z Hastagiem oraz Chmielarz ze Żmijowiskiem (!!!). No ale nie i już. Ach no i „nieodkładalna” dla S.Kinga „Kobieta w oknie”. No nie podobały mi się, i koniec, kropka.
Zakres ocen 6 – 7 to już książki (25 w tej grupie), z których przeczytania miałam przyjemność. Mniejszą, większą, ale nie żałuję poświęconego na nie czasu
47 książek oceniłam na 8 – 9. Znaczy, że bardzo mi się podobały, niektórym nawet po pewnym czasie podniosłabym ocenę, bo wracam do nich w myślach, bądź polecam znajomym w rozmowach.
Czas na Najlepsze!
!!!
werble trrrrrr trrrrr trrrrr
And the Oscar goes to:
Trzy książki tego autora dostały u mnie 10. Jedna to oczywiście genialne „Miejsce i imię„, kolejne to dwa zbiory reportaży. Czekam niesłychanie na „Gambit”, a na mnie czeka jeszcze na półce „Marek Belka” jego autorstwa. Przyjemności należy dawkować. Nieustająco nakłaniam również wszystkich do czytania „444„, które wygrały w zeszłym roku u mnie w kategorii przygoda z historią, uwielbiam nadal i chyba przeczytam jeszcze raz.
Pierwszą „vice miss” zostaje James Clavell. Odkrycie tego roku. Tai-Pan i Shogun po prostu oszołomiły mnie. Choć pozostałe dzieła nie były aż tak wspaniałe, a Król Szczurów i Wirlwind czekają na swoją kolejkę, autor mnie zachwycił! Gorąco go polecam!
Obyczajowe
Bardzo dużo w tym roku przeczytałam książek obyczajowych, bo 16, i aż cztery dostały 10.
Każda jest inna, ale każda ocena wytrzymuje próbę czasu, każdą 10 podtrzymuję! Świąteczne otwarcie roku Iwony Poczopko, niesłychanie klimatyczne i cudowne „Stowarzyszenie Miłośników Literatury…„, trudna i nietypowo dla gatunku poprowadzona „Tęcza nad jeziorem” Magdy Kołosowskiej, i „Pachinko” na które brak słów!
Biografie
Następne w ilości przyznanych dziesiątek są książki biograficzne oraz na granicy biografii i publicystyki.
Cztery w tym roku, i wszystkie na 10! Wodecki, Nosowska, Owsiak i Wicha. To były naprawdę znakomite lektury.
No i pozostałe:
A potem trochę masówka, 44 kryminały i tylko dwie 10, w tym jedna bardziej za poruszony temat niż za rzeczywistą jakość książki („Nieodnaleziona” R.Mroza). Druga „Cienie” W. Chmielarza to mistrzostwo samo w sobie, zarówno jako pojedyncza książka, jak i finałowy (mam nadzieję, że tylko tymczasowo) tom o komisarzu Mortce!
I nie mogę nie wspomnieć o Marcie Kisiel! Odkąd poznałam Licho, wszystko jej pióra wyrywa mnie z kapci. W tym roku 3 książki Ałtorki i już nie mogę się doczekać kolejnych.
Z tegorocznych odkryć wysoko oceniam też Grzegorza Brudnika i jego niewiarygodne przygodo-szpiego-kryminalno-techniczno-sensacje! Czekam na kolejne książki o szalonym zimnokrwistym Alexie Gallu.
Ale i zachwycił mnie kolejny to Hotelu Varsovie Sylwii Zientek, i 2 miliony za Grunwald Joanny Jodełki.
Jak zwykle znakomicie bawiłam się z Alkiem Rogozińskim (ja śmiałam się z książki, obcy ludzie ze mnie).
To był naprawdę fajny książkowo rok!!!
Jak zwykle kończę z ilością „do przeczytania” większą niż zaczynałam.
A za rogiem Nowy Rok i będą sypać się premiery!
Tak dużo książek, tak mało czasu!
Wszystkiego dobrego Kochani!
Czytajcie, czytajcie, to naprawdę jest najlepsza zabawa, jaką sobie ludzkość wymyśliła (Wisława Szymborska).
Sporo tego 🙂
? luuuuubię tę robotę…
Brawo Ty, dzięki za wszystkie recenzje ?
Dzięki za czytanie! I książek, i recenzji ?